PO nie może przeboleć utraty władzy w Sejmiku Śląskim. Minister Platformy chce posłać radnego do więzienia

Wicemarszałek Sejmiku Śląskiego Wojciech Kałuża PAP/Andrzej Grygiel
Wicemarszałek Sejmiku Śląskiego Wojciech Kałuża PAP/Andrzej Grygiel
REKLAMA

„Mam wrażenie, że taki gość jak radny Kałuża, zamiast na fotel wicemarszałka powinien trafić do pierdla” – napisał b. minister kultury, a obecnie europoseł Platformy Obywatelskiej Bogdan Zdrojewski, komentując niespodziewaną zmianę partyjnych barw przez radnego sejmiku śląskiego.

Dla PiS to był „polityczny transfer”. Dla Koalicji Obywatelskiej to była „polityczna korupcja”. Radny Wojciech Kałuża z Nowoczesnej przeszedł na stronę PiS i dzięki czemu ta partia uzyskała większość w Sejmiku Śląskim.

REKLAMA

Radny Wojciech Kałuża był od 2015 roku członkiem zarządu lokalnych struktur Nowoczesnej.
Po podpisaniu porozumienia z PiS powiedział: „Moją partią jest Śląsk” stwierdził. Radny na pewno na tym transferze zyska. Cena transferu to fotel wicemarszałka Sejmiku Śląskiego.

Platforma, która już witała się z władzą, nie może sie z tym pogodzić. Jeden z liderów tej partii Borys Budka powiedział, że nie wykluczone jest, że zostanie złożone zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa korupcji politycznej.

– Wiadomo, PiS ma swoją aferę GetBack, NBP, KNF, być może będzie miało swoją śląską aferę, natomiast jeżeli prokuratura tę sprawę umorzy, to oczywiście może ona zostać podjęta wówczas, gdy prokuratura będzie pod niezależnym nadzorem, a nie polityka PiS – mówił polityk PO. – Trudno wymagać, żeby teraz prokurator generalny, który jest kolegą z rządu pana ministra Tobiszowskiego, w jakiś rzetelny czy obiektywny sposób wyjaśnił, czym tak naprawdę pan minister Dworczyk, minister Tobiszowski skusili tę osobę, jakimi korzyściami osobistymi, majątkowymi mamy do czynienia – dodał Budka.

Jeszcze bardziej emocjonalnie zareagował europoseł z Platformy Obywatelskiej Bogdan Zdrojewski.

Źródło: „Rzeczpospolita”

REKLAMA