
NASA po raz kolejny „czepia się” Elona Muska i jego firmie SpaceX. Tym razem powodem wizyty jest „przyjrzenie się warunkom pracy”.
Jako, że Amerykańska agencja kosmiczna ma możliwość przeprowadzania kontroli, urzędnicy zechcą sprawdzić, czy palenia marihuany przez szefa projektu, może przekładać się na atmosferę w pracy. Według zapowiedzi, zdaniem pracowników NASA, może to negatywnie wpływać pracowników i ich podejście do wykonywanych zadań.
Chęć „kontroli” SpaceX, a w szczególności Elona Maska miało swój początek we wrześniu br., kiedy to w trakcie show Joe Rogana, wspomniany Musk zaciągał się skrętem.
Według prawa Kalifornii, a tam nagrywany był program, nie popełniono żadnego przestępstwa, jednak sprawa wywołała ogromną kontrowersję w social mediach oraz innych, konkurencyjnych stacjach telewizyjnych.
To nie pierwsze problemy Elona Muska. Ten ekscentryczny prezes wielokrotnie wywoływał kontrowersje poprzez swoje wypowiedzi, zachowania bądź internetowe wpisy.
Jedna z najpopularniejszych wpadek, czyli ogłoszenie usunięcia Tesli z giełdy, kosztowało go utratę fotela przewodniczącego zarządu firmy.
Poniżej przypominamy fragment programu, za który Elon Musk i SpaceX oczekuje „kontroli”:
https://www.youtube.com/watch?v=xnvPxvI8yXk
źródło: tabletowo.pl / Wolność24.pl