Policja swoich nie kontroluje. Działacz Ruchu Narodowego ścigał po mieście policjanta podejrzanego o bycie pijanym w pracy. Policjanci nie chcieli mu pomóc. Zadzwonił do CBŚ

Pijany policjant - obrazek ilustracyjny. Foto: pixabay/ PAP
Pijany policjant - obrazek ilustracyjny. Foto: pixabay/ PAP
REKLAMA

Działacz Ruchu Narodowego Tomasz Buczek złapał pijanego policjanta! Zorientował się, że funkcjonariusz jest trącony podczas konferencji dotyczącej odprawy i zawieszenia starosty kolbuszowskiego Józefa Kardysia.

Jak podaje portal korsokolbuszowskie.pl podczas konferencji dotyczącej odprawy i zawieszenia starosty kolbuszowskiego Józefa Kardysia.  Tomasz Buczek, który ja zorganizował zauważył, że obecny na spotkaniu policjant w cywilu jest nietrzeźwy.

REKLAMA

Gdy policjant wyszedł z konferencji, działacz Ruchu Narodowego Rzeczypospolitej Polskiej, ruszył za nim. Śledzony skręcił w stronę toalet miejskich, a następnie skierował się w stronę rynku. W tym czasie mieszkaniec Kolbuszowej Górnej powiadomił policję. Niedługo potem do podążających śladem podejrzanego dołączył patrol – czytamy w portalu korsokolbuszowskie.pl.

„Ku mojemu zdziwieniu mężczyzna nie reagował na polecenia policjantów i podążał dalej. Moja stanowcza postawa i presja wywierana na patrol policjantów wymusiła na nich podjęcie bardziej zdecydowanych działań i tego, aby ten pan zatrzymał się w miejscu w celu wylegitymowania go. Niestety policyjny patrol nie chciał poddać tego pana policjanta „po cywilu” badaniu na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu”- relacjonował Tomasz Buczek.

I tu dochodzi do bardzo dziwnej sytuacji, otóż funkcjonariusze stwierdzili, że nie widzieli podstaw od przeprowadzenia testu.

„Nie pomagały informacje, że jest podejrzenie, że ten pan czynił obowiązki służbowe pod wpływem alkoholu, że mógł poruszać się samochodem pod wpływem alkoholu” – mówił Buczek, który następnie udał się do komendanta kolbuszowskiej policji.

Na spotkanie z nim czekał 30 minut. Zdaniem organizatora konferencji zwłoka mogła świadczyć o tym, że „prowadzone były czynności w celu zatarcia informacji, iż policjant był tego dnia w pracy”.

„W czasie oczekiwania na spotkanie z komendantem, Tomasz Buczek zadzwonił do CBŚ, gdzie poinformowano mnie, że tą sprawą powinna zająć się prokuratura. Spotkanie z komendantem zarejestrowałem na komórce. Po spotkaniu zadzwoniłem jeszcze do wiceministra sprawiedliwości pana Marcina Warchoła, informując go o wszystkim” – relacjonuje przedstawiciel Ruchu Narodowego.

Rzecznik Policji w Kulbuszowi, Jolanta Skubisz-Tęcza przyznała, że podejrzany o spożycie alkoholu mężczyzna był funkcjonariuszem lokalnej policji. „Jak ustalono, w tym czasie był poza służbą” – dodała.

Nczas.com/ korsokolbuszowskie.pl

REKLAMA