
Co najmniej dwóch policjantów zginęło w piątek w ataku na konsulat Chin w Karaczi, największym mieście Pakistanu. Do ataku przyznali się bojownicy z separatystycznej Armii Wyzwolenia Beludżystanu. Według policji w Karaczi trzech napastników zostało zabitych.
Pakistańskie MSZ zapewniło, że żadnemu z 21 pracowników chińskiej placówki nic się nie stało i, że są oni bezpieczni.
Zamachowcy samobójcy użyli w ataku samochodu wyładowanego materiałami wybuchowymi – poinformował szef policji w Karaczi Amir Shaikh. Jak sprecyzował, wszyscy napastnicy zostali zabici, zanim wjechali na teren chińskiej placówki. 2 zastrzeliły siły bezpieczeństwa, a jeden rozerwał się pasem szahida czyli kamizelką z materiałami wybuchowymi jaka miał na sobie.
Breaking: The Chinese consulate in Karachi, Pakistan, is under attack by gunmen. pic.twitter.com/BTrLECV0N7
— PM Breaking News (@PMBreakingNews) November 23, 2018
https://twitter.com/talalsid/status/1065830075927588864
Do ataku na konsulat przyznało się zbrojne ugrupowanie Armia Wyzwolenia Beludżystanu (BLA). „Było trzech zamachowców samobójców. Zaatakowali chińską ambasadę w Karaczi, ponieważ Chiny eksploatują nasze zasoby” – oświadczył rzecznik BLA. (PAP)