„Aniołki” Glapińskiego rządzą bankiem centralnym. Pracownicy mają dość: „To obniża autorytet NBP”

Prezes NBP Adam Glapiński i jego
Prezes NBP Adam Glapiński i jego "aniołki". / fot. Prt Sc TVN24
REKLAMA

39-letnia Kamila Sukiennik oraz 38-letnia Martyna Wojciechowska wywołują wiele kontrowersji wśród pracowników NBP. Pierwsza z pań sprawuje urząd dyrektora gabinetu prezesa NBP. Druga zaś szefuje departamentowi komunikacji i promocji. Załoga nie jest jednak tym faktem zachwycona.

Informatorzy z NBP wyjawili dziennikowi „Fakt” jakie panują nastroje w kuluarach instytucji.

REKLAMA

To one rządzą bankiem centralnym – wyznał zrezygnowany jeden z dyrektorów w NBP – To obniża autorytet NBP. Choć jak sam przyznaje każdy z prezesów zadbał o to, by mieć w  banku swój „desant”, to obecną sytuację w kierownictwie uznał za przekroczenie granic.

Nieoficjalnie mówi się, że panie są uszami i oczami prezesa Adama Glapińskiego co potwierdzili w rozmowie z dziennikiem zarówno pracownicy banku jak i członkowie PiS. Glapiński chce mieć tam kogoś w 100 proc. zależnego od siebie – mówi jeden z pracowników NBP.

Wojciechowska pełniła w przeszłości funkcję radnej sejmiku mazowieckiego z ramienia PiS. Ukończyła filologię rosyjsko–ukraińską oraz podyplomowe dziennikarstwo. W NBP zajmuje się mediami. Choć pracuje tam już od 11 lat to dopiero za Glapińskiego otrzymała awans na dyrektora. Portal money.pl donosi, że wkrótce może ona trafić do zarządu NBP!

Sukiennik studiowała zaocznie w Wyższej Szkole Promocji. Jej nazwisko pada przy okazji niesławnej rozmowy zdymisjonowanego szefa Komisji Nadzoru Finansowego Marka Chrzanowskiego z biznesmenem Leszkiem Czarneckim.

Kamila, 20 lat temu była modelką i na jakiejś imprezie pana poznała. Mówi, że pana zna… – mówi Chrzanowski. Następnie dodaje, że „gdzieś tam we Wrocławiu ona reklamowała rajstopy, a teraz jest zastępcą dyrektora gabinetu”. Dziś Sukiennik już jest dyrektorką.

Oprócz prominentnych stanowisk w NBP obie panie zasiadają również w radach nadzorczych dwóch ważnych spółek. Wojciechowska jest przedstawicielką NBP w radzie Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Natomiast Sukiennik w RN Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych.

Każdy punkt obrad kończył się pytaniem: „Czy pani Kamila wszystko zrozumiała?”. Żenujące… – kwituje jeden z uczestników obrad rady.

Źródło: Fakt24

REKLAMA