Polscy studenci zatrzymani na Ukrainie! Grozi im nawet więzienie. Mocny apel ks. Isakowicza-Zaleskiego

Ks. Isakowicz-Zaleski i race - zdjęcie ilustracyjne. / fot. PAP/YouTube
Ks. Isakowicz-Zaleski i race - zdjęcie ilustracyjne. / fot. PAP/YouTube
REKLAMA

Polscy studenci z toruńskiej Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej zostali zatrzymani przez europejskie służby we Lwowie. Trzej Polacy mieli nakręcić etiudę filmową na zajęcia na Cmentarzu Orląt Lwowskich, jednak ich działanie zostało uznane za „akt chuligaństwa”.

Trzech studentów z Polski mieli nakręcić etiudę upamiętniającą bohaterską obronę Lwowa. Inscenizacja obejmowała między innymi odpalenie rac dymnych – relacjonuje Radio Gdańsk.

REKLAMA

Odpaliliśmy dwie świece dymne. Rozwinęliśmy flagę, bez żadnych okrzyków. Nagrywaliśmy to kamerą. Chcieliśmy do celów naszych studenckich zmontować sobie różne filmiki pokazujące właśnie akcent polski we Lwowie – mówi jeden z zatrzymanych.

We Lwowie znajduje się obecnie także gdański fotoreporter Robert Kwiatek, który relacjonuje całą sytuację, w której stara się pomóc zatrzymanym. Takiej sytuacji tutaj nie było. Staramy się to wyprostować. Chcemy, aby ten nasz punkt widzenia dotarł tutaj do władz, ale też szerzej w Polsce, żeby Ci ludzie nie byli odbierani jako akcja polityczna. Zupełnie nie było takiej sytuacji – mówi Kwiatek.

Według najnowszych informacji Polacy zostali przesłuchani, zatrzymano ich paszporty i zabroniono opuszczać Lwów oraz wszczęto wobec nich postępowanie, za czyny chuligańskie za co może grozić im do 5 lat pozbawienia wolności.

Sprawę ostro skomentował na Twitterze Ks. Isakowicz-Zaleski. Panie premierze Morawiecki jako szef rządu #Polska i patriota niech Pan stanie w obronie trzech polskich studentów zatrzymanych w 100. rocznicę wiktorii #OrlętaLwowskie na Cmentarzu Obrońców #Lwów! List ojca jednego z chłopców – napisał.

REKLAMA