
Szef Narodowego Komitetu Bezpieczeństwa Transportu Indonezji ujawnił, że pilot Boeinga 737 MAX 8 linii Lion Air, który rozbił się w zeszłym miesiącu, zabijając 189 osób, walczył do samego końca, aby utrzymać samolot w powietrzu, nawet po tym, gdy pikował on pionowo w kierunku morza.
Szef Narodowego Komitetu Bezpieczeństwa Transportu (KNKT), Nurcahyo Utomo, powiedział zwracając się do indonezyjskiego parlamentu w Dżakarcie, że dane uzyskane z rejestratora lotu ujawniły, że pilot próbował odzyskać kontrolę nad maszyną aż do momentu uderzenia w wodę.
Nurcahyo potwierdził również, że samolot obsługujący lot JT610 doświadczył takich samych problemów poprzedniego dnia w locie z Denpasar do Dżakarty, ale wówczas pilotom udało się utrzymać kontrolę nad samolotem.
Opisując ostatnie chwile lotu, Nurcahyo powiedział, że dane z rejestratora lotu pokazały, że samolot doświadczył problemów technicznych krótko po starcie, gdy kapitan i drugi pilot zaczęli otrzymywać różne odczyty prędkości lotu. Na wysokości około 5000 stóp samolot zaczął gwałtownie zmieniać wysokość w górę i dół, a następnie wszedł w lot nurkowy. Pilot próbował przeciwdziałać opadaniu maszyny, walcząc o utrzymanie jej w powietrzu, jednak siły działające na wolant były zbyt duże, aby pilot mógł ręcznie sterować. Samolot uderzył w morze z prędkością przekraczającą 600 km/h.
Analiza rejestratora lotu potwierdziła, że Boeing 737 nie miał problemów z silnikami. Trwają poszukiwania rejestratora rozmów w kabinie pilota, który może dostarczyć więcej odpowiedzi na temat tego, jak doszło do tragedii.
Wcześniej okazało się, że Boeing wprowadził w serii 737 MAX, nowy system bezpieczeństwa zwany Maneuvering Characteristics Augmentation System. Ma on zapobiegać utracie kontroli nad samolotem przez pilotów i doprowadzeniu do tzw. przeciągnięcia, czyli utraty siły nośnej na skutek niewystarczającej prędkości lub zbyt dużego kąta natarcia skrzydeł. Gdy system wykrywa warunki mogące doprowadzić do przeciągnięcia samolotu automatycznie pochyla nos maszyny do dołu po to, by nabrała prędkości i odzyskała siłę nośną. System jest skonfigurowany w ten sposób, że nie pozwala pilotowi na manualne przerwanie operacji do czasu gdy samolot odzyska wystarczającą siłę nośną. Z założenia ma to eliminować błędy w pilotażu.
Problem pojawia się w momencie gdy do pokładowego komputera trafiają niewłaściwe dane, na przykład w wyniku awarii czujnika, jak w przypadku feralnego lotu JT610. To co z założenia ma pomagać pilotowi, prowadzi wówczas do zgubnej w skutkach sekwencji zdarzeń.
Samolot Boeing 737 został przekazany liniom Lion Air zaledwie kilka miesięcy wcześniej. Wersja MAX jest najnowszą odsłoną modelu 737, który jest najczęściej zamawianym typem samolotu pasażerskiego w historii lotnictwa. Linie lotnicze z różnych krajów zamówiły niemal 4800 sztuk tego modelu produkowanego od roku 2017.
Wstępny raport komisji badającej przyczyny katastrofy Boeinga 737 MAX 8 linii Lion Air ma być opublikowany w listopadzie.