Wolny rynek pozwala się bogacić. W Hongkongu żyje więcej krezusów niż w jakimkolwiek innym mieście

Hongkong.
Hongkong.
REKLAMA

Nowy Jork nie jest już miastem o największej ponadprzeciętnie zamożnej populacji. Wielkie Jabłko zostało zdeklasowane przez Hongkong, który w ubiegłym roku stał się najlepszym miejscem do życia dla najbogatszych ludzi na planecie. Wyniki badań opublikowała w czwartek firma badawcza Wealth-X. 

Z badań firmy wynika, że liczba osób o niezwykle wysokiej wartości netto mieszkających w azjatyckim centrum finansowym wzrosła w 2017 roku o prawie jedną trzecią do 10 000.

REKLAMA

Nowy Jork zajmował pierwsze miejsce na podium, gdy Wealth-X po raz pierwszy zaczął klasyfikację miast w 2011 roku. Do jednostek o niezwykle wysokiej wartości netto firma zalicza osoby, których wartość szacowana jest na 30 milionów dolarów lub więcej.

Zdaniem Wealth-X wzrost liczby ultra bogatych w Hong Kongu napędzany jest przez dynamicznie rozwijający się rynek akcji i rosnące powiązania finansowe z szerzej rozumianą chińską gospodarką. Szybki wzrost gospodarczy Chin w ostatnich dziesięcioleciach przyczynił się do radykalnego wzrostu liczby ultra-bogatych ludzi w regionie.

Wśród najbardziej znanych miliarderów Hongkongu są Li Ka-shing, którego imperium Cheung Kong kontroluje porty, sieci telekomunikacyjne i firmy energetyczne na całym świecie.

Żadne miasto w Chinach nie znalazło się w czołowej dziesiątce Wealth-X pod względem liczby super bogatych osób. Wynika to głównie z faktu, iż chiński dobrobyt nie koncentrował się w żadnym obszarze, ale został rozprowadzony po całym kraju. Dynamika tworzenia bogactwa w rozległym krajobrazie Chin jest jednak zdaniem badaczy porażająca.

Choć Stany Zjednoczone nadal pozostają preferowanym przez bogaczy krajem i są domem dla niemal jednej trzeciej światowej populacji osób o bardzo wysokiej wartości netto, to Azja, a w szczególności Chiny, nadrabiają te zaległości. W ubiegłym roku liczba ultra-bogatych ludzi w Azji wzrosła o 20%. Rosnące bogactwa azjatyckie wspomogły między innymi zwiększone wydatki konsumpcyjne, inwestycje w infrastrukturę oraz reformy gospodarcze.

Źródło: CNN

REKLAMA