
Przedstawiciele szkoły w Wisconsin ogłosili, że grupa uczniów szkół średnich, którzy umieścili w sieci zdjęcie, na którym pozują z hitlerowskim pozdrowieniem nie zostanie ukarana. Idiotyczne zachowanie uczniów, jak głupim byśmy go nie nazywali, pozostaje pod ochroną wolności słowa w USA.
The Wall Street Journal poinformował, że Lori Mueller w wysłanym do rodziców liście napisała, że szkoła nie wyciągnie konsekwencji wobec uczniów, którzy ustawili się przed budynkiem, by zapozować do zdjęcia z hitlerowskim pozdrowieniem, ponieważ są chronieni przez pierwszą poprawkę do Konstytucji USA.
Pierwsza poprawka do Konstytucji USA, przyjęta w 1791 roku, mówi o tym, że żadnej władzy nie wolno ograniczać m.in. wolności słowa. Na te właśnie przepisy powołuje się Mueller. „Nie możemy określić intencji tych, którzy byli zaangażowani w to przedsięwzięcie. Ze względu na prawa uczniów do pierwszej poprawki nie możemy ukarać ich za to zachowanie” – napisała w liście do rodziców.
Chodzi o zdjęcie wykonane przed szkołą Baraboo High School w Wisconsin, na którym kilkudziesięciu uczniów pozowało z Hitlerowskim pozdrowieniem. Zamiast kary szkoła ma zamiar zorganizować spotkania, na których przedstawione zostaną zbrodnie reżimów totalitarnych. Co do informacji przekazywanych na tych spotkaniach można mieć jedynie obawy znając stan amerykańskich uczelni.
Sprawa ta przypomina toczącą się w Polsce dyskusję dotyczącą hajlującego dziennikarza TVN. Ten został wezwany przez ABW jako podejrzany o propagowanie totalitaryzmu, a jego obrońcy zamiast mówić o wolności słowa i w dalszej kolejności potępiać jego idiotyczne zachowanie, brną w jeszcze głupsze tłumaczenia, iż dziennikarz robił to by chronić własne życie. Jak widać do amerykańskiego pojmowania wolności ciągle nam bardzo daleko.
Źródło: The Hill