
Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar słynie z różnych lewicowych poglądów i pomysłów, ale tym razem przeszedł samego siebie. Na stronie RPO możemy znaleźć pomysł, by wyrzucać ludzi z ich mieszkań jedynie na podstawie niezweryfikowanych oskarżeń. Wszystko oczywiście pod jakże postępową przykrywką, czyli przeciwko przemocy ze względu na płeć.
W opublikowanej dziś na stronie rpo.gov.pl informacji akcja organizowana przez Women’s Global Leadership Institute ma „na celu wspieranie i koordynację działań w celu zlikwidowania przemocy ze względu na płeć na poziomie lokalnym, państwowym i międzynarodowym”.
Jak to zwykle bywa pod pozorem postępowych i skądinąd słusznych haseł walki z przemocą przemycane są narzędzia inwigilacji. Choć należy podkreślić, że akcja sprzeciwia się przemocy ze względu na płeć, a takie wyróżnienie jest strasznie seksistowskie. My sprzeciwiamy się przemocy niezależnie od powodu z jakich się pojawiła.
„Jako organ stojący na straży równego traktowania Rzecznik Praw Obywatelskich poświęca wiele uwagi kwestii równości płci” – przypominam nam p. Bodnar. Szkoda że tak wiele uwagi nie poświęcał faszyzacji życia publicznego, jaka miała miejsce w Warszawie po zakazie organizacji Marszu Niepodległości.
Na stronie RPO znajdujemy kilka punktów próbujących ustalić fakty, z których najważniejszymi wydają się być:
– Przemoc w rodzinie pojawia się w polskich domach niezależnie od poziomu zarobków, wykształcenia, zajmowanego stanowiska czy miejsca zamieszkania;
– W związku z nowymi wyzwaniami cywilizacyjnymi i zmianą tradycyjnych ról społecznych mamy do czynienia z kryzysem rodziny;
– Dominującą kategorią przemocy w rodzinie była w 2017 r. przemoc psychiczna;
– Ofiary przemocy mogą nie być w stanie samodzielnie podjąć działań w swojej obronie.
Rzecznik Praw Obywatelskich postuluje kilka rzeczy, wśród których pojawia się korekcja, jak można się domyślać światopoglądowa i przyswajanie tych wartości nowoczesnych, co wyrażono w punkcie: „Wszyscy sprawcy przemocy w rodzinie, w tym skazani na bezwzględną karę pozbawienia wolności, powinni być objęci nakazem uczestnictwa w programie korekcyjno-edukacyjnym”.
Najważniejsza jest jednak inna rzecz, która dopuszcza usuwanie osób z ich domów i mieszkań jedynie na podstawie oskarżeń, którego niekoniecznie muszą być prawdziwe. „Dlatego obok aresztu i dozoru Policji, powinien być egzekwowany nakaz opuszczenia przez sprawcę lokalu (art. 275a kpk), bo to kluczowy mechanizm ochrony ofiary w postępowaniu karnym” – proponuje RPO.
Takie postawienie sprawy oznacza, że mieszkania lub domy będą musieli opuścić mężczyźni na podstawie zarówno fałszywych jak i prawdziwych oskarżeń. To czy stawiająca zarzuty osoba miała racje zostanie dopiero wyjaśnione w czasie postępowania, a to w Polsce raczej nie trwa zbyt krótko. Pod przykrywką walki z przemocą płciową stopniowo eliminuje się zasadę domniemania niewinności.
Informacja o postulatach RPO kończy się „seksistowskim” przedstawieniem statystyk, według których za przemoc ze względu na płeć mieliby odpowiadać w 90 procentach mężczyźni.
Już tak miałem w UK – telefon na policje o pobicie, automatyczny areszt, zakaz zbliżania się do domu, utrata firmy i oszczędności, 3 miesiące spraw na których nawet nie zeznawałem ani raz, uniewinnienie, utrata majątku mimo to i utrzymany zakaz zbliżania się do domu – komentuje jeden z Internautów.