
Lech Wałęsa uważa, że Jan Pietrzak, muzyk i satyryk obraził go. Żąda przeprosin i zaprzestania szkalowania go, w przeciwnym razie skieruje sprawę do sądu.
Nad przeszłością najsłynniejszego eksperta od kablowania jest już wiele kontrowersji, które jednoznacznie wskazują na jego współpracę z PRL-owskimi służbami bezpieczeństwa. Mimo tego, Lech Wałęsa stara się żyć, jakby nigdy ich nie było, zaś wszelkie dowody o tym świadczące nazywa pomówieniami.
Tym razem Wałęsa ma na pieńku z Janem Pietrzakiem. Jak uważa były prezydent, Pietrzak obraża go, w związku z tym grozi mu pozwem. – Jan Pietrzak w dalszym ciągu ubliża mi . Jakiego dowodu Panu jeszcze brakuje by Pan prawdę głosił – napisał na Facebooku Lech Wałęsa [pisownia oryg. – red.].
– 1. Mam wyrok sadu lustracyjnego wydany kilka lat po ujawnieniu informacji o teczce bolka przez Kaczyńskich 2. Mam zaświadczenie IPN {pokrzywdzony}wydane kilka lat po rewelacjach Kaczyńskich 3. Mam wygrane wszystkie możliwe wyroki sadów za takie pomówienia Jakie Pan czyni {na osobie K. Wyszkowski} . 4. Kaczyński na odbytej rozprawie sądowej zeznał że widział teczkę bolka w tym najważniejsze dokumenty a te są w jednum egzemplarzu .To jakim sposobem te dokumenty odebrał IPN z Cenckiewiczem jako teczki Kiszczaka . 5. Czy Pan nie widzi kto i jak zrobił agenta bolka . 6. Jeśli Pan nie zaniecha i nie przeprosi mnie będziemy musieli spotkać się w sądzie .. – napisał Wałęsa.
Nie wiadomo, jak zareaguje na stanowisko byłego prezydenta Jan Pietrzak. Wcześniej twierdził, że „Lecha Wałęsę trzeba ukarać za zdradę narodu i musimy się z tym pogodzić”.
Źródła: facebook.com/onet.pl