Wpuszczają do Polski tysiące imigrantów. Czy wolnościowcy mogą być przeciwni napływowi przybyszów?

Statua wolności - zdjęcie ilustracyjne. / fot. pixabay.com
Statua wolności - zdjęcie ilustracyjne. / fot. pixabay.com
REKLAMA

Wielu wolnościowców wyznaje podejście, jakoby jakikolwiek sprzeciw wobec imigracji był postawą anty-imigracyjną. W końcu każdy ma prawo podróżować, wolność przemieszczania się to jedna z podstawowych wolności – grzmią. Z drugiej strony pojawiają się narodowcy i narodowi liberałowie, którzy mówią, że masowy napływ imigracji stanowi dla nas fundamentalne zagrożenie. Kto ma rację i czy wolnościowcy mogą być przeciw imigracji?

Na początku należy podkreślić, że swobodny przepływ osób stanowi ważną wartość – nie można więc krytykować go pryncypialnie. Imigracja może wzmocnić funkcjonujące już społeczeństwo, w normalnych warunkach przemieszczają się bowiem ci, którzy mają już jakieś zasoby i/lub perspektywy w innym kraju. Drugą grupę stanowią osoby wykonujące prace, której nikt inny nie chce – ta grupa również jest cenna.

REKLAMA

Wobec obecnej imigracji wolnościowcy powinni być jednak przeciwni, a przemawia za tym kilka argumentów, choć każdy jeden byłby sam wystarczający do wyrażenia sprzeciwu.

(1) Po pierwsze obecna imigracja nie jest w pełni dobrowolna, a spowodowana także działaniami rządu, a do tych wolnościowiec zawsze powinien podchodzić nieufnie. Można tu wskazać międzynarodowe pakty jak te ONZ, których na szczęście Polska jeszcze nie podpisała (ale może się to zmienić już w grudniu!), do tego dochodzą działania konsulatów i urzędu migracyjnego w kraju, które wręcz zachęcają i ułatwiają imigrację.

(2) Po drugie przybycie do kraju dużej ilości osób może ograniczać wolność osób, które już się tutaj znajdują. Mowa tu przede wszystkim o wolności ekonomicznej – tajemnicą poliszynela jest, że wielu imigrantów zmierza do bogatych jeszcze państw Europy Zachodniej i do Skandynawii, by korzystać z rozbudowanych systemów rozdawnictwa. Przejawiać to się może także poprzez próby wprowadzania swojego prawa, np. szariatu.

(3) Po trzecie fakt, że do Polski przybywają tabuny imigrantów, którzy znajdują pracę i opłaca im się tu pracować spowodowane jest tym, że kilka milionów Polaków zostało wcześniej wypchniętych z kraju przez potworną biurokrację i grabież w postaci wysokich podatków. Niestety trend wyjazdu Polaków za granicę utrzymuje się w ostatnich trzech latach, o rosnącym fiskalizmie lepiej w ogóle nie wspominać.

(4) Po czwarte w normalnych warunkach imigracja przepływa w sposób niezaburzający funkcjonowania społeczeństwa. Obecnie mamy do czynienia w Unii Europejskiej z tzw. kryzysem migracyjnym. Imigracja może stanowić wartość, jednak nigdy w przypadku gdy jest masowa. To m.in. jej masowość powoduje, że nie może dojść do asymilacji i wzbogacenia społeczeństwa.

Wolnościowcy powinni więc w mojej ocenie krytykować obecną imigrację do Polski, jednak nie atakując swobodnego przepływu osób jako takiego, gdyż ten jest czymś pozytywnym. Wskazywać można jednak przede wszystkim na fakt, że nie jest to zjawisko w pełni dobrowolne, w promowanie migracji zaangażowany jest bowiem rząd, który chce w ten sposób zapełnić lukę po wyjeżdżających na Zachód Polakach.

nczas.com

REKLAMA