
Tony śmieci w kontenerach i wszechobecny smród, tak do niedawna opisywaliśmy włoski Neapol, który boryka się z ogromnym problemem wywozu śmieci. Jak się okazuje, do niechlubnego grona zaśmieconych miast może dołączyć Warszawa.
Zdaniem ministra środowiska Henryka Kowalczyka, nowe władze Warszawy nie zdążą wyłonić zwycięzców przetargu na wywóz i segregację śmieci w stolicy.
Nawet jeśli, jakimś cudem udałoby się wyłonić firmę, która miałaby to zrobić, otwarcie kopert planowane jest 30 listopada, to nie będzie fizycznej możliwości, aby do nowego roku przygotować potrzebny sprzęt i obsługę.
Jak to często bywa w Polsce o problemie mówiono już w 2017 roku, kiedy to w lipcu wprowadzono w życie nowe rozporządzenie, zmuszające gminy bo „eko” rozwiązań w kontekście segregacji odpadów. Mimo, że minął już ponad rok, to Warszawa nie była w stanie wyłonić firm, które miałyby zarządzać oczyszczaniem miasta.
Jedną z podstawowych zmian będzie dzielenie odpadów, aż na 5 frakcji. Obecnie nasze śmieci trafiają do 3 kontenerów (odpady mokre, suche segregowane i szkło).
źródło: PolsatNews.pl / Wolność24.pl