Wystarczy nie kraść. Układy PiS-u: mamusia jest prezesem TK, tatuś ambasadorem a syn dyrektorem w PZU

Andrzej Przyłębski i Julia Przyłębska/fot. Ambasada RP/PAP (kolaż)
Andrzej Przyłębski i Julia Przyłębska/fot. Ambasada RP/PAP (kolaż)
REKLAMA

Marcin Przyłębski, syn prezes Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej oraz ambasadora w Niemczech, prof. Andrzeja Przyłębskiego pracuje w Polskim Zakładzie Ubezpieczeń na wysokim oraz dobrze płatnym stanowisku. Z takim ustawieniem rodziny za państwowe pieniądze rzeczywiście nie trzeba „kraść”!

Marcin Przyłębski od kilku miesięcy pracuje w PZU. Zatrudniony jest na posadzie dyrektora i odpowiada za wizerunek spółki. Wcześniej miał pracować dla banku Pekao. Przenosiny nie powinny być totalnym zaskoczeniem, ponieważ zakład ubezpieczeń wykupił w zeszłym roku 32,8 proc. akcji banku za 10,6 mld zł. Zakup był wspierany przez Polski Fundusz Rozwoju. Było to działanie związane z tzw. repolonizacją sektora bankowego.

REKLAMA

Marcin Przyłębski posiada wszelkie kwalifikacje i doświadczenie do pełnienia funkcji dyrektora ds. współpracy z instytucjami jednej z największych instytucji finansowych Banku Pekao. (…) Od wielu lat komentuje sprawy gospodarcze w mediach lokalnych i ogólnopolskich – odpisało biuro prasowe Pekao na zapytanie o zatrudnienie Przyłębskiego.

Gazeta.pl zauważa, że na profilu w LinkedIn Marcin Przyłębski wciąż figuruje jako pracownik Pekao, gdzie został zatrudniony rok temu. Jeżeli jednak ktoś uważa, że podobnie jak syn Mariusza Kamińskiego posadę otrzymał z powodu kwalifikacji, warto zwrócić uwagę, że wcześniej przez 10 lat pracował jako dyrektor Biura Obsługi Inwestorów w poznańskim ratuszu. Syn prezes TK oraz ambasadora nigdy najwyraźniej nie pracował w sektorze prywatnym.

To kolejny przypadek zatrudniania bliskich w spółkach Skarbu Państwa. Najsłynniejszym jest wciąż Misiewicz, ostatnio głośno zrobiło się o synu koordynatora służb specjalnych, Mariusza Kamińskiego, który zatrudniony został w Banku Światowym.

Jak jednak doskonale wiemy, „ta posada mu się po prostu należała”.

Źródło: money.pl

REKLAMA