Czy leci z nami pilot? Merkel poleciała na szczyt G20 zwykłym rejsowcem. To już jest upadek Niemiec!

Angela Merkel na pokładzie hiszpańskiego samolotu rejsowego/ Twitter
Angela Merkel na pokładzie hiszpańskiego samolotu rejsowego/ Twitter
REKLAMA

W rządowym samolocie, którym kanclerz Niemiec Angela Merkel leciała w czwartek na szczyt G20 do Buenos Aires, doszło do awarii „całego systemu komunikacji z ziemią” – ujawnił tygodnik „Spiegel”. Samolot zawrócił znad Holandii i wylądował w Kolonii. To symbol końca pewnej epoki.

Internetowe wydanie tygodnika podkreśla, że taka sytuacja jest w lotnictwie uważana za niebezpieczny, nagły przypadek. Dlatego też piloci natychmiast zdecydowali się zawrócić.

REKLAMA

Agencja dpa pisze, powołując się na własne informacje, że w rządowym samolocie doszło do awarii znacznej części systemu elektronicznego. Przez pewien czas nie było wiadomo, czy w ogóle możliwe będzie normalne lądowanie.

Kanclerz spędziła noc w Niemczech i wyruszyła do Argentyny dopiero rano. Inną rządową maszyną poleciała z Kolonii do Madrytu, a stamtąd samolotem hiszpańskich linii Iberia odleciała do Buenos Aires na szczyt G20. Zgodnie z planem ma się tam spotkać w sobotę z prezydentem Rosji Władimirem Putinem.

Tak oto „Królowa Europy” podróżuje na szczyt G20 zwykłymi liniami turystycznymi. Donaldowi Trumpowi i Władimirowi Putinowi to się w głowie nie mieści.

Źródło: PAP/ Twitter

REKLAMA