
W wywiadzie udzielonym Wirtualnej Polsce prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców Cezary Kaźmierczak powiedział, że z powodu zakazu handlu w niedziele wierni zostawiają w kościołach o ok. 20% mniej pieniędzy.
Dzieje się tak dlatego, że Polacy często najpierw szli do kościoła a potem na zakupy – albo na odwrót. Jeśli z powodu zakazu handlu w niedzielę zakupów zrobić nie mogą, pewna ich część w ogóle nie wychodzi z domu, szczególnie, jeśli wiąże się z koniecznością dalszego dojazdu.
Paradoksalnie Kościół, który był jednym z największych orędowników zakazu handlu w niedziele, powołując się na przykazanie „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił”, może stracić na tym ogromne pieniądze. Roczne dochody z tacy szacowane są na 720 mln złotych. Jeśli kalkulacje Kaźmierczaka są dobre, strata spowodowana zakazem handlu w niedziele może wynieść nawet 145 mln zł rocznie.
To prawie tyle, ile wynosi dotacja państwa na Fundusz Kościelny (160 mln zł). Mało jednak prawdopodobne, aby Kościół nie odzyskał tych pieniędzy w inny sposób, na przykład domagając się zwiększenia dotacji z budżetu. Czyli z naszych kieszeni. W ten sposób zakaz handlu w niedziele nie tylko przyczyni się do upadku małych, rodzinnych sklepów, ale także do zwiększenia obciążeń podatkowych Polaków.
źródło: wp.pl, ZPiP