Emannuel Macron nie ma lekko, Prezydent Francji zbiera żniwo po problemach, które sam wywołał. Na ulicach Paryża trwa regularna walka, rząd rozważa wprowadzenie stanu wyjątkowego, a poparcie dla Macrona osiąga kolejne doły. Od Prezydenta odwrócili się nawet – i to dosłownie – przedstawiciele służb.
Jeszcze niedawno Emannuel Macron kreowany był na zbawcę Francji i Europy, światłego polityka młodego pokolenia, widać jednak że ewidentnie nie radzi sobie z prezydenturą.
We Francji rośnie niezadowolenie z rządów Macrona, na ulicach tysiące obywateli protestuje przeciwko podwyżkom podatków. Wcześniej protesty organizowali związkowcy, którzy byli niezadowoleni ze zmian w prawie pracy.
Tymczasem jak widać na nagraniu nawet strażacy odwrócili się plecami od wizytującego ich placówkę przedstawiciela rządu Macrona.
https://twitter.com/OnlineMagazin/status/1069553217363619840
Na innym nagraniu udostępnionym wczoraj widzimy jak francuscy policjanci zdejmują kaski i nie chcą walczyć przeciwko protestującym.
Francuscy policjanci zdejmują kaski i nie chcą walczyć przeciw protestantom
Oj chyba Francuski rząd ma problem. pic.twitter.com/NI0SPRghYq— logiczny🇵🇱 (@logicznyX) December 2, 2018