
Większość z nas kojarzy gafy prezydenta Komorowskiego czy Dudy. Powód jest prosty – mamy to świeżo w pamięci. Zobaczcie jak radził sobie prezydent Lech Wałęsa.
Lech Wałęsa dla jednych jest bohaterem bez skazy, który w pojedynkę obalił komunę, dla innych kapusiem Bolkiem donoszącym na kolegów ze stoczni. Bez wątpienia jest postacią, która zapisała się na trwale w historii Polski i świata. Zapisała między innymi dzięki bon motom jego autorstwa.
Od dawna wiadomo, że Lech Wałęsa zabiera głos na niemal każdy temat. Przedstawiamy kilka z jego bon motów:
„To pan w niedzielę wszedł tu jak do obory i ani me, ani be, ani kukuryku!” – wypowiedziane do Aleksandra Kwaśniewskiego podczas debaty prezydenckiej.
„Ja panu mogę nogę podać” – na propozycję Kwaśniewskiego uściśnięcia dłoni po debacie.
„Powinna być lewa noga i prawa noga. A ja będę pośrodku” – autorska analiza sceny politycznej i optymalnej pozycji prezydenta w wykonaniu Wałęsy w latach 90 tych.
„Plusy Unii Europejskiej mają swoje plusy i minusy” – opinia Lecha Wałęsy o wstąpieniu do UE.
„Nie można mieć pretensji do Słońca, że kręci się wokół Ziemi” – pionierska praca Wałęsy w dziedzinie astronomii.
„Każdy, kto ukradł złotówkę, będzie osądzony i puszczony w skarpetkach.”
Prócz tego na taśmach filmowych zachowała się cała masa zabawnych scenek z czasów gdy Lech Wałęsa piastował urząd prezydenta.
https://twitter.com/waldemar_kowal/status/1068842900585414656
Nie kto inny jak nie Lech Wałęsa obiecywał także 100 milionów dla każdego Polaka inspirując Kazika Staszewskiego do napisania słynnego utworu, który w atmosferze skandalu został wykonany na festiwalu w Sopocie bez ustalenia z organizatorami.
W późniejszych latach podniósł stawkę do 300 milionów. Kazik zaśpiewał także o tym.