Emmanuel I „Micron” do dymisji! Zobacz jak prezydent Francji zwiewa przed ścigającymi go obywatelami [VIDEO]

Emanuel Macron oraz Napoleon. / Źródło: Twitter: BasedPoland
Emanuel Macron oraz Napoleon. / Źródło: Twitter: BasedPoland
REKLAMA

Emmanuel Macron nie może już się nigdzie publicznie pokazać. Wszędzie ścigają go wściekli obywatele i żądają jego dymisji.

Prezydent Francji postanowił po kryjomu spotkać się ze swymi poddanymi. Późnym wieczorem zajechał na prefekturę w Puy-en-Velay. Niestety kolumnę jego samochodów zauważyli obywatele i zaczęli go ścigać obrzucając go wyzwiskami i krzycząc „Macron demission” – Macron do dymisji.

REKLAMA

Ostatnie protesty we Francji wybuchły pod pretekstem podwyżek podatku na paliwa. To była jednak kropla, która przelała czarę goryczy. Powszechnym jest żądanie ustąpienia z urzędu Macrona, któremu zarzucana jest arogancja i całkowite oderwanie się od społeczeństwa.

Rząd francuski zapowiedział powstrzymanie podwyżek co najmniej na pół roku. Zrobiono to z obawy przed wynikiem majowych wyborów do Parlamentu Europejskiego, które mogą zakończyć się katastrofą Macrona i jego ugrupowania En Marche. Nie wiadomo jednak czy zawieszenie podwyżek powstrzyma dalsze protesty, które zwoływane są na 14 grudnia. Podłoże ich bowiem jest znacznie głębsze niż kolejny haracz nakładany na społeczeństwo.

Protesty, mimo ich gwałtownego przebiegu – starć z policja i zdemolowania części Paryża, cieszą się nadal poparciem ponad 70% Paryża. To dokładnie odwrotny wynik do tego jaką popularnością cieszy się prezydent Francji. Popiera go zaledwie 23% Francuzów. To najgorszy wynik jaki kiedykolwiek notował którykolwiek z francuskich prezydentów.

Drobny incydent z Puy-en-Velay świadczy o tym jak bardzo mają go dość obywatele. To nie była przygotowana, zaplanowana akcja, ale spontaniczna reakcja zwykłych ludzi, którzy zobaczyli głowę swego państwa.

REKLAMA