Michalkiewicz: CIA zrobiło euromajdan we Francji. „Macron się zaśmierdział i trzeba będzie coś z nim zrobić”

Stanisław Michalkiewicz oraz CIA. / Źródło: PAP/cia.gov
Stanisław Michalkiewicz oraz CIA. / Źródło: PAP/cia.gov
REKLAMA

Stanisław Michalkiewicz w swoim najnowszym videoblogu odniósł się do sprawy protestów „żółtych kamizelek” we Francji. Zdaniem publicysty „Najwyższego Czasu!” ma to związek z wcześniejszymi wypowiedziami Emmanuela Macrona, które nie spodobały się Donaldowi Trumpowi. Michalkiewicz znajduje też w wydarzeniach francuskich podobieństwo do tych z Ukrainy.

Prezydent Macron uzasadnił prezydentowi Trumpowi konieczność powołania europejskich sił zbrojnych, europejskiej armii. Powiedział mu, że ta armia miałaby bronić Europy między innymi przed Stanami Zjednoczonymi (…) Emmanuel Macron walną z grubej rury i jestem pewien, że prezydent Trump nie puści tej deklaracji mimo uszu, prędzej nakazał Centralnej Agencji Wywiadowczej, żeby temu Macronowi przytarła rogów – uważa publicysta.

REKLAMA

Widzimy, że to wszystko ma podobieństwa do jednego i drugiego majdanu ukraińskiego, więc aż się prosi, żeby tutaj założyć, że ta sama ręka, która urządziła tamte majdany, urządziła też euromajdan prezydentowi Macronowi – mówi. No jak Francja chce wojować ze Stanami Zjednoczonymi przy pomocy europejskiej armii, to tutaj żarty się kończą – dodaje.

Spontaniczne protesty spontanicznymi, ale widać że CIA też ma tutaj coś do powiedzenia. Po to zresztą jest – podsumowuje. W kolejnej części bloga Michalkiewicz mówi: Najwyraźniej Emannuel Macron się zaśmierdział i trzeba będzie coś z nim zrobić, no i zobaczymy jak to będzie, żółte kamizelki nie odpuszczają. Podobna sytuacja wystąpiła w 1919 roku.

Publicysta przypomina, że kiedy po I Wojnie Światowej podpisywano Traktat Wersalski. Perspektywa powrotu do okopów wydawała się tak straszna, że w Paryżu wybuchł strajk pracowników komunikacji miejskiej. W Paryżu zapanowało przekonanie, że tym strajkiem kieruje utajona ręka niemiecka. Nie wiadomo czy to prawda, ale gdyby to była prawda, to trzeba podziwiać Niemców, że w chwili takiej katastrofy mieli jeszcze takie rezerwy – opowiada.

REKLAMA