Giertych chce przesłuchać Morawieckiego! „Tajemnicze spotkanie premiera z miliarderem w Świątyni Opatrzności Bożej”

REKLAMA

Mec. Roman Giertych, pełnomocnik biznesmana Leszka Czarneckiego, zapowiedział w niedzielę złożenie wniosku o przesłuchanie premiera Mateusza Morawieckiego w śledztwie dot. Komisji Nadzoru Finansowego. To reakcja na publikację tygodnika „Newsweek”, która ma ukazać się w poniedziałek.

Jej omówienie zamieścił w niedzielę portal money.pl. Według portalu dziennikarze „Newsweeka” ustalili, że „na kilka dni przed tym, jak „Gazeta Wyborcza” napisała o propozycji korupcyjnej, którą ówczesny szef KNF (Marek Chrzanowski) złożył bankierowi Leszkowi Czarneckiemu, doszło do tajemniczego spotkania premiera Mateusza Morawieckiego z miliarderem Zygmuntem Solorzem-Żakiem na terenie Świątyni Opatrzności Bożej”.

REKLAMA

„Jeśli rzeczywiście PMM (premier Mateusz Morawiecki) na parę dni przed złożeniem przez PiS poprawki, która umożliwiała małym prywatnym bankom przejęcie dużych banków spotkał się z właścicielem takiego małego banku (p. Solorzem), to będzie głównym świadkiem w katowickiej prokuraturze” – napisał Giertych w niedzielę na Twitterze.

Zapowiedział ponadto złożenie wniosku o przesłuchanie szefa rządu w śledztwie dotyczącym Komisji Nadzoru Finansowego oraz o wyłączenie tej sprawy spod nadzoru prokuratora generalnego, ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry.

„W tym tygodniu złożę wniosek o przesłuchanie PMM i o wyłączeniu sprawy śledztwa w Katowicach z osobistego nadzoru nad sprawą sprawowaną przez Prokuratora Generalnego, który podlega pod PMM” – napisał adwokat.

„Gazeta Wyborcza” napisała 13 listopada, że w marcu 2018 roku Marek Chrzanowski, ówczesny szef KNF, zaoferował Leszkowi Czarneckiemu, właścicielowi m.in. Getin Noble Banku przychylność dla tego banku w zamian za około 40 mln zł – miało to być wynagrodzenie dla wskazanego przez szefa KNF prawnika. Czarnecki nagrał rozmowę i złożył w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury. W nagraniu nie znalazła się wypowiedź Chrzanowskiego o tej kwocie. Według biznesmena, były szef KNF miał mu pokazać kartkę, na której zapisał 1 proc., co – jak napisała „GW – miało stanowić część wartości Getin Noble Banku „powiązaną z wynikiem banku”.

W zeszłym tygodniu Sąd Rejonowy Katowice-Wschód zdecydował o aresztowaniu na dwa miesiące b. szefa Komisji Nadzoru Finansowego Marka Chrzanowskiego (jak przekazał jeden z jego obrońców Radosław Baszuk, b. szef KNF wyraził zgodę na podawanie nazwiska). Wcześniej katowicka prokuratura, która wnioskowała o areszt, postawiła Chrzanowskiemu zarzut przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego – przewodniczącego KNF – w celu osiągnięcia korzyści osobistej i majątkowej przez inną osobę.

Według publikacji „GW” z nagrania, którego stenogram Czarnecki przekazał prokuraturze wraz z zawiadomieniem o przestępstwie, wynika, że Chrzanowski miał proponować mu następujące przysługi: usunięcie z KNF Zdzisława Sokala – przedstawiciela prezydenta w Komisji i szefa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego – bo jest on zwolennikiem przejęcia banków Czarneckiego (Getin Noble Banku i Idea Banku) przez państwo; złagodzenie skutków finansowych zwiększenia tzw. stopy podwyższonego ryzyka (kosztowało to bank ok. 1 mld zł) oraz życzliwe podejście KNF i NBP do planów restrukturyzacji banków Czarneckiego.

Pod koniec listopada prezydent Andrzej Duda podpisał uchwaloną na początku listopada ustawę o zmianie niektórych ustaw w związku ze wzmocnieniem nadzoru finansowego. Najwięcej kontrowersji w związku z tą ustawą wzbudzała jedna z poprawek, zgłoszonych w drugim czytaniu w Sejmie. Zakładała, że w razie obniżenia sumy funduszy własnych banku poniżej wymaganego w Prawie bankowym poziomu albo powstania niebezpieczeństwa takiego obniżenia Komisja Nadzoru Finansowego „może podjąć decyzję o przejęciu banku przez inny bank za zgodą banku przejmującego”, jeżeli nie zagrozi to bezpieczeństwu środków gromadzonych na rachunkach w banku przejmującym.

Podobnej treści poprawka znalazła się jeszcze w innej z ustaw, nad którą prace nie zakończyły się jeszcze w parlamencie.

Źródło: Twitter: Roman Giertych/  PAP

REKLAMA