Tajemnica śmierci 24-letniej Roksany. „Dwa dni po ślubie utonęła z autem w jeziorze”. Pierwsze hipotezy i nowe pytania

Roksana R. / foto: Facebook
Roksana R. / foto: Facebook
REKLAMA

Tajemnica śmierci 24-letniej Roksany. Zniknęła dwa dni po ślubie na początku grudnia. Jej ciało znaleziono w samochodzie na dnie jeziora. Jest już pierwsza hipoteza, co doprowadziło do tej tragedii. 

Roksana R. wyszła z domu w Skarszewach 3 grudnia około godz. 8.30 rano. Jak stwierdzili śledczy pojechała samochodem w stronę Stargardu Gdańskiego. Pojechała kupić bułki i pozałatwiać sprawy urzędowe związane ze ślubem. Dwa dni wcześniej bowiem, szczęśliwa wyszła za mąż.

REKLAMA

Jej ciało w samochodzie nurkowie odnaleźli na dnie jeziora Borówno Wielkie, w pobliżu miejsca zamieszkania.

Prawdopodobnie ta tragedia to nieszczęśliwy wypadek. W pobliżu miejsca wyłowienia auta znaleziono bowiem niewielkie fragmenty karoserii. Prawdopodobne jest zatem, że młoda kobieta uderzyła w jakąś przeszkodę, a potem straciła panowanie nad kierownicą i wjechała do jeziora.

„Badane są też inne wersje wydarzeń, ale ta wydaje się najbardziej prawdopodobna” – twierdzą śledczy.

Jednak coś tu nie gra. Bo jak wytłumaczyć, że kobieta wychodząc z domu nie wzięła ze sobą telefonu ani portfela? Dwóch rzeczy niezbędnych w obecnych czasach do funkcjonowania? Jak miała załatwić sprawy urzędowe bez portfela i dokumentów?

„Roksana nie ma żadnych wrogów i większość czasu spędza w domu. Na ślubie też była spokojna i szczęśliwa” – mówiła wcześniej wp.pl jej kuzynka.

„Jeszcze żeśmy w niedzielę rozmawiali o świętach, o sylwestrze, także jakieś plany były. Było pięknie, a nagle wsiadła w samochód i pojechała w inną stronę, niż miała – mówił w rozmowie z Polsat News mąż Roksany. – Bierzemy pod uwagę depresję, bo poroniła kilka miesięcy temu” – dodał zrozpaczony szwagier 24-latki.

Źródło: wp.pl/ polsatnews.pl

REKLAMA