Zbliża się zima. Obejrzyj ten film zanim wejdziesz na lód. Może ci uratować życie [VIDEO]

samoratowanie po znalezieniu się pod lodem fot. Twitter @awkwardgoogle
samoratowanie po znalezieniu się pod lodem fot. Twitter @awkwardgoogle
REKLAMA

Do Polski nieuchronnie zbliża się zima. Wraz z ujemnymi temperaturami na jeziorach, stawach czy rzekach pojawi się lód, a z nim pokusa żeby na niego wejść i poślizgać się, czy powędkować.

Przede wszystkim należy pamiętać, że lód nigdy nie jest w 100% bezpieczny, zwłaszcza na tych zbiornikach gdzie cały czas przepływa woda. Powinniśmy się także zabezpieczyć i posiadać tzw. kolce asekuracyjne aby móc wydostać się na powierzchnię lodu w przypadku jego załamania.

REKLAMA

Aby wytrzymać ciężar przeciętnego człowieka, około 80 kg, lód musi mieć grubość minimum 5 centymetrów. Wędkowanie podlodowe możemy bezpiecznie uprawiać gdy pokrywa lodowa ma około 10 cm.

Jeżeli chcemy wjechać na zamarznięty akwen skuterem śnieżnym, lub polatać na bojerze musimy poczekać, aż lód osiągnie grubość 12 cm.

Lód powyżej 25 cm grubości wytrzymuje ciężar samochodu osobowego. W Polsce nie ma takich miejsc, które sezonowo są wykorzystywane jako drogi po zamarzniętych jeziorach więc na lód wjeżdżają jedynie amatorzy mocnych wrażeń lub drifterzy.

Podane wyżej grubości dotyczą to tzw. lodu czarnego czyli świeżego.

Na wytrzymałość lodu maja wpływ także inne czynniki takie jak temperatura, wiatr czy pokrywa śnieżna. Skoki temperatury i wiatr prowadzą często do pękania lodu. Należy unikać takich miejsc. Nie wolno też wchodzić na lód w miejscach, gdzie do akwenu uchodzą np: ścieki bądź inne źródła cieplejszej wody.

Co zrobić gdy wejdziemy i lód się załamie? Przede wszystkim nie panikować. Po drugie staramy się uspokoić po szoku termicznym jakiego doznajemy w kontakcie z zimną wodą. Obracamy się twarzą w kierunku grubszego lodu. Następnie próbujemy się położyć na wodzie, czyli unieść nogi i próbować rozbić nimi lód. Następnie próbujemy czołgać się opierając się na przedramionach w celu zwiększenia powierzchni, a co za tym idzie zmniejszenia nacisku na lód by się łamał. Nawet jeżeli uda się nam wyczołgać nie wstajemy od razu tylko staramy czołgając oddalić w kierunku grubszego lodu.

Podobnie wygląda samoratowanie z wykorzystaniem kolców

W temperaturze wody zbliżonej do zera stopni bardzo szybko następuje wychłodzenie i hipotermia. W zależności od ubioru i grubości tkanki tłuszczowej można przyjąć, że na uratowanie się mamy od 5 do 8 minut. Po tym czasie na skutek hipotermii nie będziemy mieć siły aby poruszać kończynami, bowiem na skutek reakcji obronnej organizmu krew przestaje dopływać w pierwszej kolejności właśnie do rąk i nóg.

Trzeba też pamiętać, że zabierając ze sobą osoby trzecie np: dzieci lub organizując imprezy na lodzie jesteśmy narażeni na odpowiedzialność karną. Według obowiązującego w Polsce prawa wchodzenie na lód poniżej 12 cm grubości jest zabronione. W myśl art. 160 kodeksu karnego ten kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3. W przypadku rodzica za spowodowanie zagrożenia dla życia podopiecznego grozi mu kara 5 lat pozbawienia wolności. Polski kodeks karny przewiduje złagodzony wymiar kary, jeśli wspomniany rodzic działał nieumyślnie. Wówczas grozi mu grzywna lub pół roku pozbawienia wolności.

REKLAMA