Brytyjka zmarła w Meksyku. Po sprowadzeniu ciała okazało się, że skradziono jej organy

Flaga Meksyku/fot. ilustracyjne/fot. Pixabay
Flaga Meksyku/fot. ilustracyjne/fot. Pixabay
REKLAMA

W meksykańskim szpitalu zmarła obywatelka Wielkiej Brytanii. Po dostarczeniu zwłok do ojczyzny okazało się, że ciało 41-letniej kobiety zostało pozbawione organów. Teraz rodzina domaga się wyjaśnień.

Kobieta doznała ataku cukrzycowego podczas pobytu w Meksyku. Tak przynajmniej twierdzą władze Hospital de Cos. Rodzina poddaje w wątpliwość te zapewnienia, gdyż Brytyjka zmarła 12 godzin po przyjęciu na oddział w szpitalu.

REKLAMA

Przyczyna śmierci nie może być jednak zweryfikowana sekcją zwłok, ponieważ ciało Brytyjki zostało pozbawione organów. Kobiecie wycięto niemalże wszystkie narządy, pozostawiając jedynie jelito grube – informuje „Daily Mail”.

Rodzina zmarłej kobiety jest w rozpaczy. Próbuje obecnie ustalić, kto odpowiada za kradzież organów. Meksykańskie instytucje jednak przerzucają na siebie nawzajem odpowiedzialność za zdarzenie, przez co nie można poczynić żadnych ustaleń.

Niezwykle ciekawym w sprawie jest fakt, że szpital, do którego trafiła kobieta, notuje śmiertelność pacjentów na poziomie około 90 proc.

Źródło: dailymail.co.uk

REKLAMA