Kierowcy ich nienawidzą, ale co roku przynoszą do budżetu miliony złotych. Fotoradary, bo o nich mowa, to prawdziwy „złoty biznes”. Już pod koniec 2020 r. na naszych drogach zaroi się od nowych urządzeń rejestrujących.
O blisko dwukrotnym zwiększeniu ilości „żółtych skrzynek” pisze dziś Dziennik Gazeta Prawna. Według dziennikarzy Inspekcja Transportu Drogowego otrzymała właśnie zgodę, by wykorzystać pieniądze z Unii na rozbudowę sieci fotoradarów.
„Chodzi konkretnie o wart 162 mln zł projekt 'Zwiększenie skuteczności i efektywności systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym'” – czytamy w DGP.
Co ważne, nowe urządzenia nie będą skupiać się wyłącznie na rejestrowaniu przekroczenia prędkości. „Zdjęcie” otrzymasz także za przejazd na czerwonym świetle, ponieważ nowe fotoradary będą systemowo połączone z sygnalizatorami.
„Umowa o dofinansowanie UE dla tego projektu zostanie podpisana do końca tego roku” – zapowiada cytowany w DGP Łukasz Wenerski z CUPT.
Na szczęście, jak dotychczas, nie są brane pod uwagę pomysły dotyczące atrap fotoradarów. Przypomnijmy, że jeszcze kilka lat temu puste „puszki” były prawdziwą plagą na polskich drogach i udręką dla kierowców.
Źródło: PAP / NCzas.com