
Na murze katolickiej szkoły na warszawskim Marysinie wymazano czerwoną farbą dwa krzywe krzyże oraz niebieski napis „molestujcie własne dzieci”. Lewacy nie mogli wybrać gorzej. Szkoła ta prowadzona jest przez siostry felicjanki. W czasie powstania styczniowego warszawskie felicjanki prowadziły działalność patriotyczną, zaś w trakcie niemieckiej okupacji ukrywały Żydów. Ponadto zgromadzenie zajmuje się edukacja młodzieży oraz pomocą dla opuszczonych, biednych i chorych.
O zajściu poinformował Marek Makuch z PiS. Jak napisał na Twitterze, „zbydlęcenie sięga zenitu”.
– Mur szkoły katolickiej w Warszawie. Tu uczą się młode pokolenia Polaków. Trzeba to koniecznie powstrzymać – napisał Makuch na Twitterze umieszczając zdjęcie bazgrołów.
Zbydlęcenie sięga zenitu… mur szkoły katolickiej w Warszawie. Tu uczą się młode pokolenia Polaków. Trzeba to koniecznie powstrzymać @jbrudzinski @WasikMaciej @PolskaPolicja @Policja_KSP @ZiobroPL @TVP3Warszawa @TV_Trwam @RadioMaryja @annakmakuch @Tash_Witk @MarzenaPaczuska pic.twitter.com/bJaDwnHEcd
— Marek Makuch (@MakuchMarek) December 11, 2018
Trzeba przyznać, że lewactwo nie mogło wybrać gorzej. Na cel ataku wzięli bowiem szkołę prowadzoną przez siostry felicjanki. Zgromadzenie to zostało założone w Warszawie w 1855 roku przez błogosławioną Kościoła katolickiego Marię Angelę Truszkowską.
Siostry angażowały się w działalność patriotyczną. Jak informują na stronie szkoły, „za udział w Powstaniu Styczniowym i patriotyczną postawę w 1864r. Zgromadzenie zostało skasowane przez władze carskie”.
– Dziewczęta pod okiem sióstr zdobywały nie tylko wiedzę teoretyczną, ale także praktyczne umiejętności: uczyły się sprzątać, prać, gotować, szyć, pracować w ogrodzie i w polu. Doświadczenia zdobyte w szkole pomagały im żyć i znaleźć pracę. Osiedle letniskowe i robotnicze Wawer-Glinki zamieszkane było przez pracowników wytwórni prochu i miejscowej cegielni. Byli to ludzie biedni, nie umiejący ani czytać, ani pisać. Siostry Felicjanki podjęły się rozwiązania problemu tych ludzi. Szkoła, która w dzień służyła dzieciom, wieczorem otwierała drzwi dla młodzieży i dorosłych. Na 70-godzinnych kursach pozbywali się analfabetyzmu, a nowa umiejętność służyła im do końca życia – czytamy na stronie szkoły prowadzonej przez siostry felicjanki na Marysinie.
Szkoła działała zarówno w sferze oficjalnej jak również nielegalnej podczas okupacji niemieckiej w trakcie II wojny światowej. Oprócz prowadzenia lekcji, siostry ukrywały przez Niemcami Żydów.
– Niemcy zgodzili się na prowadzenie Kursów Przygotowawczych do Szkół Zawodowych II stopnia. Pod ich osłoną odbywały się także zajęcia z zakresu szkoły średniej. Cieszyły się z tego i uczennice, i siostry, ponieważ młodzież uczęszczająca na te kursy była chroniona przed łapankami i wysyłką na roboty. Nasza szkoła przyjmowała w swoje szeregi także dzieci żydowskie. W szkole średniej było 20 osób tej narodowości – czytamy.
Rzeczywiście, placówka jest typowym ośrodkiem hipokryzji kleru i pedofilii…
Źródła: twitter.com/felicjanki.edu.pl/wiki