Sensacyjne doniesienia: Hitler poleciał do Hiszpanii dzień przed rzekomym samobójstwem. „Przeżył 30 lat po wojnie”

Adolf Hitler, fot. Bundesarchiv, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons
Adolf Hitler, fot. Bundesarchiv, CC BY-SA 3.0, Wikimedia Commons
REKLAMA

Osobisty pilot Adolfa Hitlera przybył do berlińskiego bunkra przywódcy nazistów na dzień przed jego rzekomym samobójstwem i pomógł w ucieczce do Hiszpanii. Taką teorię wysnuto w jednym z filmów dokumentalnych.

Jak wskazują odtajnione wcześniej dokumenty, rząd Stanów Zjednoczonych brał pod uwagę, że Adolf Hitler mógł uciec z berlińskiego bunkra 30 kwietnia 1945 roku. Agentów FBI wysłano do Ameryki Południowej, żeby zbadali rzekome „ślady” Adolfa Hitlera w Argentynie.

REKLAMA

Trzy miesiące później, podczas Konferencji Poczdamskiej, Józef Stalin miał wprost powiedzieć prezydentowi USA Harremu Trumanowi, że przywódca III Rzeszy uciekł z kraju.

Harry Cooper przez lata zajmował się badaniem rzekomej ucieczki nazistowskiego przywódcy. Mężczyzna twierdzi, że jest w stanie udokumentować nawet do 30 lat, które Hitler przetrwał po wojnie w Argentynie.

Zdaniem Coopera przywódca III Rzeszy poleciał do Hiszpanii 29 kwietnia 1945 roku. Świadkowie twierdzą, że osobisty pilot Adolfa Hitlera Hanna Reitsch weszła do bunkra. Informacja ta została ujawniona w 2015 roku w filmie dokumentalnym „Adolf Hitler’s great Escape” (ang. Wielka ucieczka Adolfa Hitlera).

Cooper zastanawiał się, dlaczego lekarz i pilot Adolfa Hitlera weszli do berlińskiego bunkra na dzień przed samobójstwem.

Mamy pewne dowody na to, że został (Hitler – przyp.red.) następnie odwieziony do Hiszpanii i Ewa Braun, i Blondi – jego pies – mówił Cooper.

Stamtąd dotarli okrętem podwodnym do Argentyny – dodał.

Wsiedli więc do pociągu na zachód do Estancia San Ramon i zostali tam na zimę – kontynuował Cooper.

Zwolennicy teorii spiskowych często przyjmują, że Hitler przetrwał wojnę, dzięki dziwnym okolicznościom wokół jego śmierci.

Według oficjalnych ustaleń Hitler zastrzelił się w swoim bunkrze, gdy Armia Czerwona wkroczyła do centrum miasta. Najprawdopodobniej ciało zostało spalone i wszelkie ślady zniknęły.

Wiele lat później rosyjskie władze przyznały jednak, że przetrzymują szczątki kości szczękowej z tamtego obszaru. Prowadzone przez Francuzów śledztwo potwierdziło, że kość należała do Hitlera.

W 2017 roku w European Journal of Internal Medicine ukazała się publikacja, w której naukowcy sugerują, że oficerowie SS otrzymali rozkaz spalenia ciała, zanim wojska radzieckie odkryły zwęglone szczątki.

Źródło: express.co.uk

REKLAMA