Do rzadko spotykanej tragedii doszło na terenie budowy Południowej Obwodnicy Warszawy na Ursynowie. 41-letni mężczyzna, najprawdopodobniej chciał skrócić sobie drogę, poszedł przez wykopy, wpadł do 2,5 metrowego rowu wypełnionego wodą, zachłysnął się i utonął w błocie.
Zwłoki tego mężczyzny zostały znalezione rano 13 grudnia przez pracowników budowy.
„Musieliśmy użyć specjalnego przyrządu do wyławiania, dopiero potem przekazaliśmy ratownikom ciało” – mówił nam kpt. Piotr Cisek ze stołecznej straży pożarnej.
Wstępne badania wskazały, że ofiara nie miała na ciele obrażeń wskazujących na udział osób trzecich. Będziemy ustalać okoliczności i dokładną przyczynę jego śmierci – stwierdził asp. sztab. Robert Koniuszy z policji na Ursynowie.
Teren budowy obwodnicy jest całkowicie ogrodzony, ale blisko miejsca wypadku była otwarta brama i prawdopodobnie mężczyzna zdecydował się przejść na skróty do najbliższego skrzyżowania.
Źródło: „Super Express”.