
O tym, że serial „Klan” od lat przyciąga przed telewizory wiernych widzów wiemy nie od dziś. Wiadomym jest też, iż odbiorcami są głównie osoby starsze, którym łatwiej jest „wcisnąć” pewne produkty czy usługi. Tym razem jednak scenarzyści przesadzili.
„- U mnie to jakoś silnik zaczął tak głośno pracować, ale już dzisiaj do warsztatu nie zdążę – mówi Bolesław Kazuń.
– Przynajmniej hodowcy będą wiedzieli, że przyjechałeś. A może byś się w taki przesiadł? – podpowiada Igor Rutka
– W jaki? – dopytuje Kazuń.
– Elektryczny. One cicho jeżdżą. Właśnie się zastanawiam, czy sobie nie kupić – tłumaczy dalej Bolek.”
To fragment rozmowy dwóch bohaterów Bolka (Krzysztof Janczar) i Igor (Zbigniew Suszyński).
Rozmowa dotycząca elektrycznych pojazdów to oczywiście część politycznej propagandy. Premier Mateusz Morawiecki wraz z ministrami ogłosili dopłaty do samochodów elektrycznych. Program nie cieszy się jednak dużą popularnością, co zatem można zrobić? Wmówić widzom, że takie pojazdy to przyszłość, a najlepiej zrobić to właśnie poprzez lubianych bohaterów serialowych.
„Myślałem, że po „Konstytucja” na rysunku dziecka w TVN nie zobaczę takiej topornej propagandy. I wtedy TVP pokazuje, że nie jest gorsze od amerykańskiego konkurenta” – to tylko jeden z komentarzy na twitterze.
„Jeśli ktokolwiek miał jeszcze jakieś wątpliwości, do kogo skierowany jest przekaz TVP, to ta scena je rozwiewa” – pisze inny użytkownik portalu.
Faktycznie, to nie pierwsza sytuacja w której scenarzyści serialu „Klan” dostosowują swój przekaz do politycznych pomysłów rządu Mateusza Morawieckiego.
Źródło: Twitter.com / NCzas.com