
Stanisław Michalkiewicz wygłosił kolejny z cyklu swoich wykładów, tym razem na temat teorii prezentowanych przez różnych eko-oszołomów. Jak przypomniał ma już 71 lat i w ciągu swojego życia słyszał wiele rozmaitych teorii naukowych. – Oni szczytują, ale tylko klimatycznie, żeby nie padło na nikogo posądzenie o molestowanie – mówił publicysta „Najwyższego Czasu!”.
Na początku swojego wykładu Stanisław Michalkiewicz przypomniał, że teorie się zmieniają i naukowcy też poglądy zmieniają w zależności od tego, na co akurat są dotacje. Dodał też, że jeszcze niedawno walka toczyła się z globalnym ociepleniem, a już teraz jest mowa o zmianach klimatu.
– Na sympozjonie w Katowicach oni szczytują, ale tylko klimatycznie, żeby nie padło na nikogo posądzenie o molestowanie. Klimat to się nie skarży na molestowanie w związku z tym nie ma obawy, ale tam nieubłaganym palcem wytknął, że w menu było mięsko – mówił.
– Widać, że przychylają nam nieba smacznie. Daj Boże każdemu, nie będziemy im tego wytykali. Ale o co tak naprawdę chodzi? Jak nie wiadomo o co chodzi, to może chodzić o pieniądze i o władzę – wskazywał.
– Jakie są przesłanki z tego szczytu? A no takie, żeby namówić państwa słabe i głupie, żeby zrezygnowały z takich nośników energii, którymi dysponują i żeby zaczęły korzystać z takich nośników, których nie mają. A jak nie mają, to skąd wezmą? A no kupią w krajach mądrych i silnych – podsumował.