To już zaczęło się w Polsce. Wzrost cen prądu o 300 procent! „Panika. Wyciągaliśmy ludzi z wind, które stanęły między piętrami”

Licznik energii elektrycznej - zdjęcie ilustracyjne. / fot. PAP
Licznik energii elektrycznej - zdjęcie ilustracyjne. / fot. PAP
REKLAMA

Dzięki działaniom Unii Europejskiej, do której wciągnęli nas Donald Tusk oraz Jarosław Kaczyński, i jej polityce klimatycznej, ceny prądu w przyszłym roku wzrosną radykalnie. Już teraz wzrost cen odczuł na własnej skórze właściciel sanatorium w Kołobrzegu, gdzie firma dostarczająca energię podniosła cenę z dnia na dzień o 300 procent!

Już od przyszłego roku rozpocząć ma się cenowy armagedon i dramatyczny wzrost rachunków za prąd. Duży problem będą miały również instytucje publiczne, już teraz skutki podwyżek zaczynają odczuwać prywatni przedsiębiorcy. Długi właściciela sanatorium z Kołobrzegu z dnia na dzień wzrosły o 300 procent!

REKLAMA

Wojciech Furmanek, właściciel prywatnego sanatorium w Kołobrzegu, przeżył prawdziwy szok, kiedy z dnia na dzień jego długi wzrosły o blisko 200 tysięcy złotych. Pierwsze pismo informujące o podwyżce otrzymał w sierpniu. Wówczas zapłacił rachunek według starej stawki, gdyż w umowie miał zapisaną gwarancję stałej ceny przez cały rok.

Po tym jak firma nie otrzymała pełnej zapłaty w sanatorium wyłączono prąd. – Panika. 300 gości na pokładzie sanatorium, przerwane zabiegi. Wyciągaliśmy ludzi z wind, które stanęły między piętrami – opowiada Furmanek. Nadwyżkę wówczas uregulował. Dwa miesiące później właściciel otrzymał kolejne pismo, tym razem z podwyżką ceny o 300 procent i wyrównaniem od stycznia.

– Jedną fakturką podniesiono nam cenę za jedną kilowatogodzinę – średnio – z 200 złotych, na 600 zł. W naszym przypadku dało to 197 tysięcy złotych. I już jestem zadłużony, bo 29 listopada dowiedziałem się, że termin zapłaty mam na 8 listopada – opowiada zrozpaczony właściciel sanatorium.

Pulsar Energia odniósł się już do stawianych mu zarzutów mówiąc, że działa w zgodzie z umową, do konkretnych spraw nie będzie się jednak ogłosił ze względu na tajemnicę przedsiębiorstwa. Wojciech Furmanek natomiast skierował już pismo do Urzędu Skarbowego, w którym postuluje by urzędnicy przyjrzeli się sprawie.

Źródło: TOK FM

REKLAMA