„Francja chorym człowiekiem Europy” – niewiarygodne, minister Jacek Czaputowicz powiedział coś sensownego

Jacek Czaputowicz/ PAP: L. Szymański
Minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz/ PAP: L. Szymański
REKLAMA

Francja jest chorym człowiekiem Europy, ciągnie Europę w dół – ocenił minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. Według niego, prezydent Emmanuel Macron za porażki wewnątrz kraju, szuka odpowiedzialności gdzie indziej.

Czaputowicz mówił w Polsat News, że o tym, iż „coś nie jest w porządku” we Francji, świadczy m.in. niedawny zamach terrorystyczny w Strasburgu, a także wycofanie się prezydenta Macrona z reformy państwa, czego powodem była presja społeczeństwa i protesty.

REKLAMA

– Francja jest chorym człowiekiem Europy, ciągnie Europę w dół, natomiast Polska jest jasnym punktem – stwierdził szef MSZ.

W jego ocenie przywódca Francji broni się, szukając gdzie indziej odpowiedzialności za porażki na scenie wewnętrznej. „W tym czasie jeżeli poucza się Polskę, to coś nie jest w porządku. Trzeba najpierw posprzątać u siebie w kraju” – powiedział minister.

– To jest zły sygnał, takie pouczanie, wygrażanie Polsce przy takich kłopotach wewnętrznych” – mówił Czaputowicz. -Ja myślę, że tutaj jest duże zagrożenie rządów prawa we Francji, w sensie przestrzegania deficytu finansowego – dodał.

W ubiegły piątek prezydent Francji oświadczył, że jego kraj „potrzebuje ładu, powrotu do normalności i spokoju”.
– Dałem odpowiedź na żądania żółtych kamizelek (…). Dialogu nie nawiązuje się poprzez okupowanie sfery publicznej i przemoc” – mówił Macron, który rozmawiał z dziennikarzami po szczycie Unii Europejskiej w Brukseli.

W ubiegłym tygodniu w telewizyjnym wystąpieniu prezydent powiedział Francuzom, że usłyszał ich gniew, i obiecał podjęcie kroków polegających w dużej mierze na zmniejszeniu obciążeń podatkowych osób mało zarabiających i mających poprawić ich sytuację materialną.

Protesty „żółtych kamizelek”, rozpoczęte 17 listopada, pierwotnie dotyczyły podwyżki podatku paliwowego, z której rząd postanowił się wycofać; z czasem manifestanci zaczęli domagać się m.in. zmian w polityce społecznej i ustąpienia prezydenta. W protestach „żółtych kamizelek” zginęło sześć osób. Demonstracje spowodowały też nagłe wyhamowanie gospodarki, a zwłaszcza sektora usług i turystyki.

W ubiegły wtorek w Strasburgu 29-letni Cherif Chekatt otworzył ogień w centrum miasta, w pobliżu jarmarku bożonarodzeniowego. Podczas ataku życie straciły trzy osoby, a kilkanaście zostało rannych; kolejna osoba zmarła w piątek z powodu odniesionych ran, a w niedzielę zmarł Polak ranny w tym ataku – jest on piątą ofiarą śmiertelną zamachu. Chekatt był notowany w tzw. kartotece „S”, co oznacza, że mógł stanowić „zagrożenie terrorystyczne”; śledczy od początku skłaniali się ku wersji, że atak miał podłoże terrorystyczne.

REKLAMA