Już oni was nauczą europejskiej tolerancji. Dziecko nie może chodzić do berlińskiej szkoły ze względu na poglądy ojca

szkoła_uczniowie_nczas
Zdj. ilustracyjne. PAP/Tytus Żmijewski
REKLAMA

Berliner Zeitung opisuje historię dziecka, które nie zostało przyjęte do szkoły za poglądy ojca. Tata chłopca należy do Alternatywy dla Niemiec.

Berlińska szkoła Waltera wyrzuciła dziecko, bo jej szefostwu, nauczycielom i niektórym rodzicom nie podobały się poglądy ojca. Rodzic jest posłem do Parlamentu Europejskiego, ale należy do AfD.

REKLAMA

Najpierw chłopiec być ciągany do centrum opieki dziennej w placówce. Sami rodzice zostali zaś pod koniec listopada przesłuchani przez władze szkoły.

Zdania były podzielone, ale ostatecznie przeważyła opinia, że dziecko po rodzicach może szerzyć swe „ksenofobiczne, nienawistne poglądy”. Dyrektor szkoły powiedział, że placówka nie widzi możliwości „bezstronnego wychowywania dziecka w duchu niezbędnej otwartości i obiektywności tak potrzebnej dla jego rozwoju”.

Część rodziców uważa, że polityk AfD może chcieć wywierać wpływ na szkołę i też szerzyć swe „nienawistne, nacjonalistyczne poglądy i zaszkodzić pokojowi w szkole”. Zwłaszcza, że szkoła chce by rodzice aktywnie uczestniczyli w jej życiu i nawet jeździli z uczniami na wycieczki

Polityk, którego nazwisko ze względu na dobro dziecka nie jest podawana mówił w rozmowie z Berliner Kurier, że nie wie jak wytłumaczy mu, że jego przyjaciele mogą chodzić do tej szkoły, a ono zostało odrzucone.

REKLAMA