PiS w sprawach imigracyjnych jak zwykle tchórzy. Niby nie chcą Paktu Imigracyjnego, ale głosować przeciw się boją. MSWiA tłumaczy się za MSZ

Jarosław Kaczyński chce przyjmować coraz więcej imigrantów. Foto: PAP/ Twitter
Jarosław Kaczyński chce przyjmować coraz więcej imigrantów. Foto: PAP/ Twitter
REKLAMA

Ministerstwo Spaw Wewnętrznych i Administracji tłumaczy się za MSZ dlaczego Polska nie głosowała w ONZ w sprawie Paktu Imigracyjnego. W Marrakeszu dokumentu nie poparliśmy, ale w ONZ tchórzliwie wycofaliśmy się z głosowania.

PIS bardzo długo zwodził opinię publiczną w sprawie podpisania Paktu Imigracyjnego. Dokument to wstęp do narzucenia wszystkim państwom jednakowej proimigracyjnej polityki. Przewiduje m.in zaliczenie „prawa do imigracji” do kategorii praw człowieka.

REKLAMA

Ostatecznie rząd ugiął pod krytyką się i wzorem m.in Austrii, Węgier, Stanów Zjednoczonych, Szwajcarii zapowiedział, że nie podpisze Paktu na konferencji Marrakeszu. Tam dokument został przyjęty przez aklamację. Oficjalnie zaś został zatwierdzony przez głosowanie w ONZ.

Polska w przeciwieństwie do innych państw, które oświadczyły, że Paktu nie podpiszą nie wzięła w głosowaniu udziału. Po raz kolejny rząd PiS pokazał całkowity brak konsekwencji. Po krytyce decyzji o tchórzliwym wycofaniu się z głosowania MSWiA wydało mętne oświadczenie, w którym usprawiedliwia decyzję.

„Pomimo tego, że dokument podkreśla dobrowolny charakter przyjmowania uchodźców, Polska, jako członek Rady Bezpieczeństwa ONZ, uznała, że swoje stanowisko wyrazi przez nieuczestniczenie w głosowaniu.”

Sprzeciw wyraża się głosując, a nie znikając. Kraje, które zapowiedziały, że nie poprą Paktu wzięły udział w głosowaniu i oddały głos na nie.

Nie ma też teraz jasności co do podziału kompetencji w sprawie samego głosowania w ONZ. To leży w gestii MSZ. Dlaczego więc tłumaczy się MSWiA?

„Jak zaznaczył minister Joachim Brudziński w rekomendacji przesłanej do szefa polskiego MSZ, Globalny Pakt ws. Uchodźców (Global Compact for Refugees, GCR) ma charakter politycznej deklaracji i zawiera polityczne zobowiązania do podjęcia konkretnych działań. Mają one na celu utworzenie globalnego podziału odpowiedzialności za uchodźców i obciążeń związanych z ich wsparciem i przyjmowaniem na swoim terytorium.” – napisało MSWiA.

Całkiem możliwe, że minister Brudziński kazał wydać oświadczenie, bo nieradzący sobie resort Czaputowicza pewnie w ogóle nie zareagowałby na krytykę. A dla PiS najważniejszą sprawa jest przecież przekonywanie wyborców, że prowadzi odpowiedzialna politykę imigracyjna. De facto nie prowadzi żadnej, co oznacza, że tylnymi drzwiami do Polski przybywają dziesiątki tysięcy imigrantów z krajów muzułmańskich.

PiS pokazuje więc jedną twarz Polakom mówiąc: sprzeciwiamy się narzucanej przez ONZ polityce imigracyjna. Drugą zaś pokazuje za granicą mówiąc, że „Polska tylko nie głosowała”.

REKLAMA