Jego Ekscelencja Ryszard Czarnecki, poseł do Parlamentu Europejskiego postanowił złożyć życzenia rozsyłając kartkę z samym sobą. Przy okazji udała mu się niezwykła sztuka. W jednym krótkim zdaniu zrobił dwa błędy.
Na kartce z życzeniami na Boże Narodzenie zazwyczaj widzimy małego Jezusa, Matkę Boska, stajenkę – to co się odnosi do prawdziwej istoty tych świąt. Temu posłu Czarneckiemu jednak te stare, obskuranckie i wsteczne kartki, odkąd zaczął się udzielać w Brukseli, już się nie podobają. Teraz fajnie zrobić coś nowoczesnego i postępowego i Czarnecki najwyraźniej podjął taką próbę.
Można zrozumieć jeszcze, że nie na każdej kartce musi być Jezus, czy Matka Boska. Ale zrobić kartkę z samym sobą z okazji narodzin Zbawiciela? Po za tym umówmy się: kto chciałby dostać kartkę z Richardem Henrym Czarneckim?
Poseł złożył życzenia. Niestety zrobił to po angielsku. Urodzony w Londynie Richard w jednym krótkim zdaniu zrobił dwa błędy. Pośle: nie pisze się „Marry”, tylko „Merry”. A przed happy powinno być „a”
Bożonarodzeniowa kartka z Czarneckim powinna więc mieć takie życzenia „Merry Christmas and a happy New Year”. Za te wszystkie pieniądze, które mu płacimy, by siedział w tej Brukseli, mógłby się chociaż nauczyć angielskiego.
A kartka i owszem wielce gustowna. Richard Henry z dłońmi splecionymi na swym kroczu z uśmiechem i w brylach na tle choinki, w otoczeniu czerwonych bombek i śnieżnych gwiazdek wygląda bardzo dostojnie i świątecznie. Wręcz bosko, majestatycznie i bardzo bożonarodzeniowo. Na zdjęciu ilustracyjnym dodaliśmy mu Trzech Króli. Z darami dla Jego Ekscelencji
Poniżej oryginalna (albo orginalna, jak napisałby Czarnecki) kartka z Richardem Henrym.