Śmiercią kobiety zakończyła się domowa awantura w Malborku. Mężczyzna trzykrotnie ugodził nożem swoją partnerkę, która w wyniku obrażeń zmarła, a następnie zbiegł z miejsca zdarzenia. Jest już w rękach policji, jak się okazało był pijany.
Do tej tragedii doszło w niedzielny wieczór w jednym z malborskich mieszkań. Między 33-latkiem a jego partnerką doszło do krwawej awantury. W jej wyniku mężczyzna wpadł w furię, chwycił za nóż i rzucił się na 43-latkę. Trzykrotnie zadał śmiertelne ciosy swej partnerce.
Co więcej wszystko rozegrało się na oczach nastoletnich dzieci kobiety, które próbowały powstrzymać sprawcę i uratować matce życie. Nożownik po zamordowaniu zbrodni uciekł z domu.
Zrozpaczone dzieci natychmiast wezwały pogotowie, które przewiozło poszkodowaną do szpitala. Mimo szybkiego przyjazdu, ratowników nie udało się uratować kobiety.
Sprawcę tego morderstwa policja pojmała we wtorek, w chwili zatrzymania był kompletnie pijany (miał 2,6 promila alkoholu w organizmie), wtedy usłyszał zarzuty popełnienia morderstwa.
Nie przyznał się do winy, tłumacząc, że to on został zaatakowany i jedynie się bronił. Ostatecznie został aresztowany na trzy miesiące.
Źródło: Policja.pl/Gazeta Wyborcza