Gang Olsena to przy nim fachowcy. Imigrant napadł na bank na Spitsbergenie. Nie wiedział, że wszyscy chodzą tam z bronią

niedźwiedź polarny fot. youtube
niedźwiedź polarny fot. youtube
REKLAMA

W miejscowości Longyearbyen na Spitsbergenie w piątek rano doszło do pierwszego w historii tej należącej do Norwegii wyspy napadu na jedyny działający tu bank.

„Napastnik był uzbrojony. Został jednak bardzo szybko schwytany i już tego samego dnia wysłany do aresztu na lądzie stałym w Tromso” – poinformował telewizję publiczną NRK Terje Carlsen, rzecznik gubernatora archipelagu Svalbard, którego Spitsbergen jest największą wyspą.

REKLAMA

Wyjaśnił, że w miejscowej społeczności liczącej ok. 2,1 tys. stałych mieszkańców wszyscy się doskonale znają, więc „jak na filmowym westernie obcy został natychmiast wskazany, obezwładniony i zatrzymany”.

„Zrabowana została pewna suma gotówki, lecz ze względu na prowadzone śledztwo nie możemy podać (sumy), jak również narodowości napastnika, który nie jest mieszkańcem Svalbardu” – powiedział Carlsen NRK.

Stacja przypomniała też o niskim poziomie przestępczości na Spitsbergenie, mimo że większość mieszkańców Longyearbyen jak „na dzikim zachodzie” chodzi na co dzień uzbrojona z powodu zagrożenia ze strony białych niedźwiedzi.

NRK pokazała też drzwi jedynego w całym archipelagu banku „Sparebank 1”, na których widnieją duże tablice z zakazem wnoszenia do środka broni i przekreślonymi rysunkami karabinów i pistoletów.

(PAP)

REKLAMA