Janusz Korwin-Mikke dostał bana od Facebooka. Za ten wpis

Janusz Korwin-Mikke. / foto: PAP/Radek Pietruszka
Janusz Korwin-Mikke. / foto: PAP/Radek Pietruszka
REKLAMA

Janusz Korwin Mikke naraził się administracji Facebooka udostępniając tekst poświęcony prezydentowi-elektowi Brazyli, Jairowi Bolsonaro. Tylko dzbany z Facebooka mogą za takie wpisy banować.

Szef partii Wolność udostępnił tekst ze swojego bloga poświęcony Bolsonaro na Facebooku. W efekcie został on szybko usunięty, a Kowrin-Mikke dostał przysłowiowego 'bana’ na 3 dni. Oto treść wpisu:

REKLAMA

Dziś zakłamana jest nie tylko przeszłość, ale i teraźniejszość. Czysto d***kratycznie. Dziś bowiem nie jest ważna prawda, tylko to: gdzie została podana, w jakich dawkach i w jakim naświetleniu.

Otóż merdia niemal zupełnie przemilczają niesamowity fenomen. Ogromnym państwem, jakim jest Federacyjna Republika Brazylii, panującym nad połową Ameryki Łacińskiej, krajem, gdzie mieszka najwięcej katolików na świecie – rządzi obecnie JE Jair (to biblijne imię trzeba w Polsce czytać po polsku, bo to od Yaira, słynnego sędziego rządzącego Izraelem) Mesjasz Bolsonaro.

Prasa pisze: „To populista, gorszy może nawet od Donalda Trumpa”. Tak: to jest prawie Janusz Korwin-Mikke – a może nawet gorzej. „Głosi poglądy homofobiczne. Stwierdził, że wolałby by jego syn był uzależniony od narkotyków lub zmarł w wypadku samochodowym niż był gejem. W 2013 roku oświadczył, że jest dumny z bycia homofobem. Jest przeciwnikiem małżeństw osób tej samej płci”; „Przypominają mu wywiad sprzed lat, w którym powiedział, że kobiety nie zasługują na to, by zarabiać tyle co mężczyźni, bo zachodzą w ciążę i idą na urlop macierzyński. Albo inny, w którym stwierdził, że spłodzenie córki (po czterech synach) było chwilą słabości” (to akurat był żart, tylko ci ponurzy lewacy tego nie zrozumieli). Jest też zwolennikiem ograniczenia roli państwa w gospodarce, obniżki podatków, rozszerzenia dostępu do broni, ograniczenia aborcji, wystrzelania 30.000 lewaków itp.

P.Bolsonaro doszedł do władzy nie wskutek spisku generałów – lecz w wolnych, d***kratycznych wyborach, w których zdobył 55% głosów. I teraz to pytanie:

DZIĘKI CZEMU p.BOLSONARO UDAŁO SIĘ WYGRAĆ TE WYBORY?

Odpowiedź jest prosta: Bo stała za nim partia składająca się z prawdziwych mężczyzn i kobiet. Partia, której członkowie nie wstydzili się wypowiedzi swojego szefa, nie tłumaczyli w prasie i telewizji, że „On nie jest taki zły, on miał co innego na myśli”. Ci ludzie po prostu odważnie mówili prawdę. Walczyli o prawdę.

I zwyciężyli.

źródło: korwin-mikke.pl

REKLAMA