Korwin-Mikke: Gdy się zgromadzi trochę mężczyzn i dużo więcej młodszych dziewczyn, to nie ma w tym nic złego

Janusz Korwin-Mikke. / fot. YouTube/wRealu24
Janusz Korwin-Mikke. / fot. YouTube/wRealu24
REKLAMA

„Afery seksualne są wszędzie. Gdy się zgromadzi trochę mężczyzn i dużo więcej młodszych dziewczyn, to nie ma w tym nic złego… ALE MOŻE BYĆ. Dlatego trzeba zlikwidować ko-edukację” – napisał na twitterze Janusz Korwin-Mikke odnosząc się do kolejnych informacji dot. tzw. afery „EuroWeek”.

Prezes partii Wolność zwrócił uwagę na fakt, iż poszukiwanie „afery” zahacza o złą podstawę. Nie jest bowiem problemem sam fakt, iż mężczyźni „blisko przyjaźnili” się z młodszymi koleżankami. W tym przypadku trzeba bacznie przyjrzeć się siłowemu wciskaniu ideologii multikulti.

REKLAMA

Przypomnijmy, w trakcie „warsztatów” prowadzone były zajęcia, które miały przygotować uczniów do bycia „nowoczesnymi i tolerancyjnymi”. Młodzież musiała wysłuchiwać edukatorów, którzy m.in. namawiali do współżycia z osobami innych narodowości, aby „kulturowo lepiej je poznać”.

Europoseł wspomniał słowa niemieckiego polityka Daniela Cohn-Bendita – „Nigdy nie posyłać dzieci na nic, czego nazwa zawiera EURO”.

Kontynuując temat Janusz Korwin-Mikke postanowił również przypomnieć podobną „aferę” związaną z armią Stanów Zjednoczonych, która przypłynęła do wybrzeży Izraela.

„A propos afery z EueroWeekiem: parę lat temu do Haify zawitał krążownik US Navy. Zorganizowano zwiedzanie tego okrętu dla żołnierzy. Jak wiadomo w Cahalu służą również dziewczyny. I dziwnym trafem wycieczki składały się wyłącznie z osób płci pięknej. Ale była afera w Izraelu!!” – wspominał w kolejnym wpisie Janusz Korwin-Mikke.

Źródło: Twitter.com/jkmmikke / NCzas.com

REKLAMA