Martwy student z workiem na głowie znaleziony w krakowskim akademiku. Nikt nie wie co się stało. Jego współlokator, student z Ukrainy, wyjechał na święta

Policja. Obrazek ilustracyjny. Foto: PAP/Leszek Szymański
Policja. Obrazek ilustracyjny. Foto: PAP/Leszek Szymański
REKLAMA

W krakowskim akademiku Uniwersytetu Ekonomicznego „Fafik” znaleziono zwłoki studenta. Na głowę miał nałożony foliowy worek. Ciało studenta znalazł portier zaalarmowany przez rodzinę 21-latka, który nie przyjechał na święta do domu.

W niedzielę 23 grudnia rodzice studenta zadzwonili do akademika. Ich syn miał przyjechać na święta do domu, ale nie dotarł ani nie odbierał telefonu.

REKLAMA

Rodzice poprosili portiera żeby poszedł do pokoju, w którym mieszkał student i sprawdził czy go tam nie ma. W pokoju portier znalazł martwego 21-latka z założonym na głowę foliowym workiem. Natychmiast powiadomił policję i pogotowie ratunkowe.

Teraz na miejscu cały czas pracuje policja i prokurator.

– Około godziny 16.45 portier znalazł ciało młodego mężczyzny. Trwają oględziny miejsca. Na razie nie wykluczamy żadnych opcji. Badamy wszystkie wątki – powiedział dla fakt.pl Sebastian Gleń, rzecznik prasowy Małopolskiej Policji. Wiadomo natomiast, że współlokatorem 21-latka był student z Ukrainy, który wyjechał na święta.

Źródło: fakt.pl

REKLAMA