
Gdyby za taką wypowiedzią stał Janusz Korwin-Mikke feministki krajowe, i te importowane, z całą pewnością podniosłyby klangor sugerując, że „seksista” znów przemówił. Jaka będzie ich reakcja po słowach przewodniczącej Nowoczesnej?
Jak co niedzielę, także i przed samymi Świętami Bożego Narodzenia, w TVN24 odbył się program „Kawa na Ławę”, w którym mimo świątecznej atmosfery nie zabrakło spięć i uszczypliwości.
Na początku programu prowadzący Konrad Piasecki lekko się zamotał i nie wiedział jak przedstawić posła Tadeusza Cymańskiego z Solidarnej Polski, ale wchodzącego w skład klubu Prawa i Sprawiedliwości.
– Przedstawiciel zjednoczonego obozu prawicy – naprostował Cymański. Szybko odpowiedział mu jednak poseł Grzegorz Długi z Kukiz’15. – Prawicy socjalistycznej – odparł.
Sam Długi nie słynie jednak ze szczególnie wolnorynkowych głosowań, choć z całą pewnością jest mniej socjalistyczny niż PiS, o co w sumie nie trudno.
Dużo ciekawszy był jednak inny moment programu. Kiedy nadeszła pora wypowiedzi Katarzyny Lubnauer, posłowie z dwóch stron stołu ciągle się przekrzykiwali.
Przewodnicząca Nowoczesnej zupełnie wprost zasugerowała, że jako kobieta jest słabsza! – Ja jako kobieta nie jestem w stanie panów przekrzyczeć – powiedziała.
– Proszę Pani, ja protestuję. To jest seksizm – wtrącił znów Grzegorz Długi. Na tak skrajny seksizm i sugerowanie, że mężczyźni mają „silniejszy” głos nie może być miejsca w naszej przestrzeni publicznej.
– Co my mężczyźni możemy zrobić w takim razie? – dopytywał przewodniczącą Piasecki. – Przestać mówić na chwilę – wyjaśniła Lubnauera. I tak tu nam się żyje w postępowym świecie.
Źródło: TVN24/Nczas