Grudniowa wypłata „w karpiach”? Sprawdź, ile kilogramów ryby dostałbyś od szefa, a ile zabrałyby podatki

Karp w wodzie/fot. Pixabay
Karp w wodzie. / fot. Pixabay
REKLAMA

Wigilia to czas w którym dobry karp może stanowić realną walutę. Sprawdźmy zatem ile zarabia statystyczny Polak w „kilogramach karpia” i ile z ryby zabiera nam NFZ, ZUS i skarbówka.

4 970 zł to według GUS średnia pensja brutto w Polsce. Gdyby zatem wziąć statystyczne zarobki Polaka oraz średnią cenę wigilijnej ryby wyszłoby nam, że możemy zakupić – 351 kilogramów karpia.

REKLAMA

Jednak nie jest to takie proste. Z żywej ryby kolejno ucinane byłyby fragmenty, które trafiałby by na stoły innych instytucji. ZUS z tytułu ubezpieczeń odkroiłby sobie, aż 48 kilogramów ryby.

27 kilogramów zabrałby sobie NFZ. Podobną ilość podkradłby nam fiskus, w tym przypadku byłoby to 26 kilogramów. Łatwo zatem policzyć, że z początkowych 351 kilogramów karpia, zostałoby nam zaledwie 249 kilogramy.

Jak ten wynik ma się do lat poprzednich? Według serwisu money.pl, to drugi najwyższy wynik w historii. Tylko w 2014 roku statystyczny Pola mógł kupić więcej karpia. Powodem nie były jednak wyższe zarobki, a dużo niższe ceny ryby. Złożyły się na to dwa aspekty – fakt, iż sklepy zamawiały ryby żywe oraz idealne warunki pogodowe dla hodowców.

Niestety, wynik nie jest już tak dobry, gdy spojrzymy na medianę zarobków Polaków, czyli najczęściej występującą pensję. Wychodzi nam wówczas około 3500 zł brutto, a to przekłada się oczywiście na dużo mniejsze możliwości zakupowe.

Źródło: Money.pl / NCzas.com

REKLAMA