
Od wspólnej podróży byłego Prezydenta Lecha Wałęsy i obecnego Andrzeja Dudy na pogrzeb Georgea Busha minęło już trochę czasu. Jednak dopiero teraz Wałęsa zdecydował się na ujawnienie, jak przebiegała podróż i czy rozmawiali w samolocie.
Przypomnijmy, że na początku grudnia Prezydent Andrzej Duda przystał na prośbę b. prezydenta Lecha Wałęsy ws. wspólnego lotu państwowym samolotem na pogrzeb b. prezydenta USA George’a H.W. Busha.
O przeszłości obu panów i wymienianych uprzejmościach, płynących szczególnie z ust Wałęsy, nie trzeba przypominać. Wałęsa, z dobrze znanym tupetem, opowiadał po powrocie z USA, że Duda nie był tak rozpoznawany w Stanach Zjednoczonych jak on.
– Chciałby istnieć w USA, a tam go nikt nie zna – mówił były Prezydent. W ostatnim czasie Lech Wałęsa opowiedział, o tym co wydarzyło się na pokładzie samolotu, podczas ich wspólnej podróży do USA.
Dwaj prezydenci rozmawiali właściwie tylko na początku podróży, kiedy chcieli wybrać jakiś film. – Tych filmów co ja chciałem, to nie miał. Miał tylko jakieś nowoczesne, a ja lubię zwierzęta, wykopaliska, no inne tematy. Na tym się rozmowa skończyła – opowiada Wałęsa.
– Z powrotem było jeszcze lepiej, bo w ogóle nie gadaliśmy. Na koniec przy wyjściu powiedziałem „Dziękuję Panu”, a on odpowiedział „Do zobaczenia”. Przez 8,5 godziny były tylko dwa wyrazy – dodaje.