
Rada Miejska w Olsztynie od połowy sierpnia wprowadziła zakaz sprzedaży alkoholu w sklepach pomiędzy 22.00 a 6.00 rano. Pomysłowy właściciel sklepu monopolowego bardzo szybko poradził sobie z głupim zakazem i zaczął urządzać w sklepie „imprezy”.
Sklepy i stacje benzynowe w Olsztynie nie mogą sprzedawać alkoholu od godz. 22.00 do 6.00 rano. Takie obostrzenia – wprowadzone przez radę miasta – nie dotyczą jednak pubów i restauracji, które nadal będą mogły serwować alkohol w nocy.
Nowe zakazy radni uchwalili na sesji pod koniec lipca. Poparło je wówczas 14 radnych, sześciu głosowało przeciw, a jeden się wstrzymał. Uchwała weszła w życie po 14 dniach od jej ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Województwa Warmińsko-Mazurskiego.
Ledwie miesiąc później pomysłowy właściciel sklepu monopolowego przy ulicy Mochnackiego obszedł głupie przepisy i zaczął organizować w swym sklepie „imprezy”. Przed sklepem stoi ochroniarz, który po 3 złote sprzedaje bilety wstępu na „imprezę” Potem cena ta jest odliczana w kasie po zrobieniu zakupów.
Właściciel sklepu zebrał w internecie brawa za swą kreatywność i wiele wyrazów wsparcia.
Szanuję bardzo 😁 co by było gdyby Polacy nie musieli kombinować jak ominąć te glinie przepisy ,tylko skupili się na rozwoju własnych przedsiebiorstw 🤔
— Patryk F (@PatrykF3) September 14, 2018
Wniosek jest prosty. Trzeba zakazać biletów i imprez masowych!
— Lemingopedia (@Lemingopedia) September 14, 2018
Ale tania impreza! ;-) Płacisz dodatkowo akcyzę i VAT do Skarbu Państwa ;-) https://t.co/XUlwNCkU2v
— Józef Balcerek (@BalcerekJozef) September 14, 2018