Najnowsza akcja GOPR. Znów musieli ratować rodzinę z dziećmi przed zamarznięciem w górach. Czy na głupotę jest lekarstwo? [FOTO]

fot. GWK GOPR
REKLAMA

We wtorek po południu ratownicy Wałbrzysko-Kłodzkiej Grupy GOPR otrzymali zgłoszenie od Horská služba ČR o czterech osobach które zabłądziły i utknęły prawdopodobnie w rejonie granicznego szlaku powyżej Międzygórza w rejonie Przełęczy Puchacza w Sudetach.

Odnaleziono ich w rejonie Małego Śnieżnika. Ratownicy na miejscu zastali rodziców bez latarek z dziećmi w wieku 6 oraz 12 lat ubranymi w getry, sukienki oraz niskie buty. Praktycznie wszyscy znajdowali się już w pierwszym stopniu hipotermii. Co ciekawe, w plecakach mieli cieplejsze ubrania, ale nie założyli ich – woleli zadzwonić po pomoc.

REKLAMA

Dlaczego gdy zrobiło się trudno turyści nie zawrócili po własnych śladach – nie wiadomo. Być może to już narodowy sport – idziemy do oporu, a jak siły się skończą, dzwonimy do GOPR.

Wyprawa ratownicza trwała 5 godzin i brało w niej udział czterech ratowników. GOPR-owcy starali się dotrzeć do poszkodowanych skuterem śnieżnym oraz quadem na gąsienicach, niestety ze względu na teren w jakim znajdowali się poszkodowani końcówkę musieli pokonać na nartach skiturowych.

Rodzina została ewakuowana do Schroniska na Hali Pod Śnieżnikiem, a po ogrzaniu zostali ewakuowanie do Międzygórza.

Poniżej zdjęcia z akcji.

źródło: GWK GOPR

REKLAMA