Wszyscy jesteśmy podsłuchiwani. Ten Wielki Szpieg śledzi kilka miliardów komunikatów dziennie, w tym miliony z Polski

Kopuły systemu Echelon w Bad Aibling w Niemczech. Foto: wikimedia
Kopuły systemu Echelon w Bad Aibling w Niemczech. Foto: wikimedia
REKLAMA

Największym szpiegiem w historii świata nie jest żaden człowiek, ale system nazwany Echelon, który jego twórcom umożliwia jednoczesne szpiegowanie całego świata. To amerykański superszpieg podsłuchujący kilka miliardów komunikatów dziennie.

Echelon to najpotężniejszy system podsłuchowy świata. Powstał przy udziale Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Kanady, Australii i Nowej Zelandii w ramach porozumienia AUSCANNZUKUS i jest zarządzany przez amerykańską służbę wywiadu NSA.

REKLAMA

Echelon posiada na całym świecie urządzenia techniczne do przechwytywania wiadomości, między innymi w kanałach telekomunikacji. Analizuje rozmowy telefoniczne, SMS-y, maile, billingi, wypłaty z bankomatów, krótko mówiąc cały ruch w globalnej sieci.

Echelon analizuje aż 3 mld komunikatów na dobę. Najbardziej pożądane z nich są te dotyczące organizacji terrorystycznych, planowanych politycznych morderstw, korupcji, spraw militarnych itp.

Zainstalowane komputery mają najnowocześniejsze słowniki, dzięki którym na bieżąco tłumaczą uzyskane informacje, żeby potem dokonywać ich selekcji. Po natychmiastowej selekcji te najciekawsze trafiają do analityków.

System Echelon działa na bazie 10 wielkich nasłuchowych stacji rozmieszczonych na całym świecie. Echelon ponadto uzyskuje informacje od 6 satelitów komunikacyjnych i kilku satelitów szpiegowskich.

Największa stacja nasłuchowa znajduje się w północnej Anglii na terenie brytyjskiej bazy wojskowej, której część terenu dzierżawią Amerykanie. Stamtąd podsłuchuje się całą Europę.

Według tajnych dokumentów ujawnionych swego czasu ocenia się, że ten system kontroluje od 2 do 4 mln komunikatów z naszego kraju.

Echelon to system zasługujący na nazwę nie tylko Wielkiego Brata, ale na nazwę Bardzo Wielkiego Brata.

Nie ulega też wątpliwości, że taka działalność to permanentne łamanie wszelkich międzynarodowych konwencji zapewniających nam tajemnice korespondencji, ale ponieważ we współczesnym świecie wszyscy to robią, na dostępną sobie skalę, więc nikt nie protestuje.

Źródło: „Wiedza i Życie”

REKLAMA