Kompetencje do bycia wiceministrem? Wyższe wykształcenie i zasięgi w social media! Znajomości z ojcem premiera nie miały znaczenia…

Adam Andruszkiewicz. / fot. PAP/Jacek Turczyk
Adam Andruszkiewicz. / fot. PAP/Jacek Turczyk
REKLAMA

Adam Andruszkiewicz, poseł który do Sejmu dostał się z list Kukiz’15, a dawniej przewodniczył Młodzieży Wszechpolskiej, dostał nominację na stanowisko wiceministerialne w rządzie Mateusza Morawieckiego. Andruszkiewicz ma zostać zastępcą szefa resortu ds. cyfryzacji, a jak sam twierdzi, jego zaletami są wyższe wykształcenie i duże zasięgi na Facebooku.

Poseł Andruszkiewicz krótko po wejściu do Sejmu na koniec Marszu Niepodległości deklarował wierność narodowcom, jednak szybko porzucił ją na rzecz totalnego zachwalania rządu, niezależnie od tego, co władza postanowiła zrobić. W końcu „doceniono” wierność posła i złożono mu propozycję objęcia stanowiska wiceministra cyfryzacji w rządzie PiS.

REKLAMA

Krytycy Andruszkiewicza wypominają mu brak wykształcenia w kierunku funkcji, którą ma sprawować oraz m.in. pobierane kilometrówki. Z tymi sprawa jest dość jasna, Kancelaria Sejmu przyznała, że były one rozliczone prawidłowo, problem jednak w tym, że Andruszkiewicz nie ma ani samochodu ani prawa jazdy. To jego zdaniem jednak nie problem.

W rozmowie z „Super Expressem” podkreśla, że to nie bliska znajomość z Kornelem Morawieckim pomogła mu w „załatwieniu” posady. – Absolutnie bym tego w ten sposób nie określał – mówi. – Mogę zdradzić, że odbyłem rozmowę z ministrem Markiem Zagórskim i opowiedziałem mu, jaką mam wizję działania. Myślę, że moja wizja po prostu go przekonała – dodaje pewny siebie.

Brak kompetencji nie przeszkadza młodemu posłowi, skoro ci którzy byli przed nim ich nie posiadali, to i on może ich nie mieć. – Przede wszystkim, posiadam wykształcenie wyższe, to ważna kompetencja. Poza tym, czy ministrowie cyfryzacji rządu PO, Michał Boni oraz Rafał Trzaskowski, byli informatykami? Nie byli – mówi.

I dodaje: – Proszę pamiętać, że stoi za mną mnóstwo młodych ludzi i to jest duża siła. Widać to zresztą na moim koncie na Facebooku. Moje zasięgi w sieci oscylują często wokół kilku milionów odbiorców miesięcznie.

REKLAMA