
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego sprawdzają lawinisko w Dolinie Roztoki. Według wstępnych informacji lawina, która zeszła w środę po godz. 16 z rejonu Przełęczy Krzyżne mogła porwać turystów. Ratownicy jednak tego nie potwierdzili.
Akcja przebiega w bardzo trudnych warunkach, ponieważ zapadł zmrok, a temperatura na szczytach spadła poniżej 10 stopni mrozu. W Tatrach intensywnie pada śnieg, wieje silny wiatr i panuje zamieć.
Lawina zeszła z rejonu Przełęczy Krzyżne w stronę Doliny Roztoki. Według informacji świadków zdarzenia, którzy zgłosili zejście lawiny, wcześniej przebiegającym tam żółtym szlakiem mieli iść turyści. Na miejscu ratownicy przy pomocy psów tropiących i sond ciągle sprawdzają lawinisko.
Dolina Roztoki stanowi odgałęzienie od Doliny Białki, gdzie przebiega trakt prowadzący do Morskiego Oka. Dolina Roztoki łączy się w górnej części z Doliną Pięciu Stawów Polskich.
W Tatrach obowiązuje trzeci, znaczny stopień zagrożenia lawinowego. Warunki turystyczne są skrajnie niekorzystne
Lawinowa trójka oznacza, że pokrywa śnieżna jest umiarkowanie lub słabo związana z podłożem, a wyzwolenie lawiny jest możliwe już przy małym obciążeniu dodatkowym. Możliwe jest także samorzutne schodzenie średnich, a sporadycznie także dużych lawin.
Według ratowników górskich w przypadku zasypania osoby przez lawinę, najważniejszy jest czas dotarcia do poszkodowanego. Jeżeli ratownikom uda się dotrzeć do zasypanego w ciągu 15 minut od zdarzenia, poszkodowany ma największe szanse na wyjście z wypadku bez większych obrażeń. Później z każdą minutą szanse na uratowanie maleją.
Na Kasprowym Wierchu leży już ponad 150 cm śniegu. Wszystkie szlaki turystyczne przykrywa gruba warstwa śniegu, a ich przebieg jest niewidoczny. W wielu miejscach utworzyły się głębokie zaspy.
Tatrzański Park Narodowy wraz z TOPR i PZU co roku zimą prowadzi akcję edukacyjną Lawinowe ABC, podczas której ratownicy górscy i przyrodnicy uświadamiają turystom, jakim zagrożeniem są lawiny śnieżne.
Niezbędnym ekwipunkiem turysty wyruszającego w wyższe partie gór w czasie zagrożenia lawinowego jest tak zwany zestaw lawinowy, czyli detektor, sonda i łopatka.
W razie zasypania przez śnieg detektor daje osobom poszukującym precyzyjny sygnał o miejscu położenia ofiary lawiny. Sonda i łopatka dają możliwość szybkiego dotarcia do zasypanej osoby.
Ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zakończyli akcję w Dolinie Roztoki. Według dotychczasowych ustaleń ratowników, nikt nie został porwany przez lawinę – powiedział PAP naczelnik TOPR Jan Krzysztof.
(PAP)