Żenujące noworoczne orędzie premiera Finlandii. Imigranci gwałcą grupowo, a on się martwi „mową nienawiści”

Juha Sipila, premier Finlandii EPA/STEPHANIE LECOCQ
Juha Sipila, premier Finlandii EPA/STEPHANIE LECOCQ
REKLAMA

Noworoczne orędzie premiera Finlandii wywołało w kraju falę krytyki i zażenowaniu. Znaczną część swego wystąpienia polityk poświęcił ochronie dobrego imienia imigrantów.

Juha Sipilä wezwał Finów by powstrzymali się od „rozsiewania mowy nienawiści”. Stało się to to ledwie kilka dni po tym jak policja wszczęła dochodzenie przeciwko bandzie imigrantów dokonującej seksualnych ataków nawet na 10-letnie dzieci.

REKLAMA

Wydarzenia z miasta Oulu wstrząsnęły fińską opinia publiczną, co znalazło swój wyraz w mediach społecznościowych, ale także tradycyjnych.

Trzeba podkreślić, że przestępstwa zostały popełnione przez jednostki, a nie przez grupy ludności – powiedział szef rządu. – Wzywam, aby tych wydarzeń nie wykorzystywać w gniewie przeciwko uchodźcom, abo ludziom zagranicznego pochodzenia. Chcę podkreślić, że samosąd jest przestępstwem, podobnie jak sianie mowy nienawiści. Osoby winne przestępstw odpowiedzą za ich popełnienie godnie z przepisami prawa.

Wcześniej Sipilä – premier i szef Partii Centrum zapowiedział zaostrzenie kursu wobec imigrantów i stwierdził, że popełnianie przestępstw „odbije się niekorzystnie na możliwości otrzymania prawa pobytu przez przybyszów z krajów trzeciego świata”.

Miesiąc wcześniej rząd zapowiedział, że pochodzący z zagranicy mogą być pozbawieni obywatelstwa jeśli dopuszczą się zdrady, czy aktów terroru. Po wyjściu na jaw działalności bandy imigrantów w Oulu prawo o pozbawianiu obywatelstwa może być rozszerzone na imigrantów przestępców seksualnych.

Przybysze zwyrodnialcy z Oulu dostali się do Finlandii albo nielegalnie, albo w ramach rozdzielania uchodźców przez Unię Europejską. Statystyki przestępczości za rok 2017 pokazują, że imigranci z Iraku, bądź Afganistanu 40 razy częściej dopuszczają się przestępstw na le seksualnym, niż rdzenni Finowie.

Wystąpienie premiera tylko dolało oliwy do ognia. Finowie są oburzeni, że bardziej martwi się o „dobre imię” imigrantów, niż obawia zagrożenia ich przestępczością.

REKLAMA