
Kolejni ministrowie miłościwie opodatkowującego nas rządu przejawiają oznaki szaleństwa. Po Morawiecki i Ziobrze, tym razem minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz udzielił wywiadu niemieckiemu dziennikowi ekonomicznemu „Handelsblatt”.
W wywiadzie minister odniósł się między innymi do spraw Nord Stream 2. – Gazociąg niszczy efekty sankcji. Nord Stream 2 zabija Ukrainę – ocenił Czaputowicz. Minister wyraził też ubolewanie, że nie udało się uzgodnić wspólnego europejskiego stanowiska w tej sprawie.
Jednocześnie Czaputowicz zastrzegł, że Polska i Niemcy „w zasadzie” prowadzą taką samą politykę wobec konfliktu między Rosją i Ukrainą. U jej podstaw leży brak akceptacji dla aneksji Krymu i ingerencji w Donbasie, uznanie, że Rosja jest w tym przypadku agresorem, a rosyjskie działania przeciwko ukraińskim okrętom w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej były agresją.
Odpierając zarzut o brak solidarności w kryzysie migracyjnym Czaputowicz przypomniał, że Polska jest jednym z najbardziej proeuropejskich krajów w Unii. Jako dowód podał wypełnianie wyroków Trybunału Sprawiedliwości UE. Oprócz tego stwierdził, że „nie można utrzymywać, że jesteśmy przeciwko migracji. Przyjęliśmy 1,5 miliona Ukraińców. Pan minister jakoś nie wspomniał o imigracji z Azji.
– Prawdziwe problemy są przecież w innych krajach. Oskarża się Polskę, podczas gdy to we Francji nie udają się reformy. Oskarża się Polskę po to, żeby odwrócić uwagę od problemów z imigracją we własnym kraju – mówił Czaputowicz.
Najśmieszniejsze zostawiliśmy jednak na koniec.
– Prawdopodobnie przejmiemy rolę Wielkiej Brytanii w UE jako orędownicy liberalnej gospodarki rynkowej. Potrzebujemy gospodarczej siły i mniej protekcjonizmu. Jesteśmy w wielu punktach zgodni z Niemcami jeśli chodzi o wizję Europy. Wspólnie musimy uratować UE – powiedział minister.
Źródło: PAP/NCzas